Najlepszy sposobem stwierdzenia wyższości jednego symulatora nad innym, jest sprawdzenie na ile wiernie naśladuje oryginalne wzmacniacze i po dzisiejszych 3 godzinnych testach, ogrywania na sucho oraz z całym bandem werdykt brzmi następująco: AXE FX i HD PRO brzmią naprawdę bardzo realistycznie, 11R nie brzmi źle, ale jednak trochę odstaje od tych dwóch pierwszych, Mesa nie brzmi tam jak Mesa, ale jak Marshall TSL z trochę większym gainem, Fender brzmi bardziej brytyjsko jakby na EL34, w zasadzie wszystkie symulacje w 11R brzmią tak Marshallowato, brytyjsko na EL34, może komuś to odpowiadać i komuś bardziej taki sound siedzi w miksie, mi jednak nie, Mesa i Fender ma brzmieć po amerykańsku na 6L6 i nie walić Marshallowatą siarą.
Nie chcę się spierać co kto ma wybrać, bardziej chodzi mi oto, że jeśli ktoś nie ma chęci wydawać prawie 9 koła na Fractala to może spokojnie kupić HD Pro za 2600 i nie zabrzmi wiele gorzej, ja nawet po tych testach totalnie zdurniałem i ciężko mi było się zdecydować co brzmi fajniej, AXE czy HD Pro. Z lampową końcówką i paczką 4x12" na V30 jedno i drugie dało mocno w kość. Jako user Fractala muszę powiedzieć, że jeśli ktoś kupi HD Pro wcale nie musi czuć się gorzej, bo nie słyszy się tej różnicy cenowej.
wydaję mi się że głównie ma tutaj znaczenie sam gust
Otóż to, najlepszym sposobem jest zamówić jedno i drugie np. w
www.thomann.de HD Pro kosztuje tam 2600 a 11R 3200, w czasie 30 dni można zwrócić, więc jest to spoko wyjście, bo 30 dni to wytaczający okres aby porównać jedno i drugie urządzenie w warunkach studyjnych jak i live.
dopiero jeśli usłyszę porównania face to face: hd500 vs hdPRO uwierzę że któryś z nich wniósł coś do przodu.
HD Pro ma mocniejszy i szybszy procesor oraz lesze przetworniki A/C i C/A, więc już z technicznego punktu poszedł do przodu, a to się przekłada na brzmienie.