Historia: siedzę w, Łodzi, jem hamburgera łapiąc wifi z mac'a, wchodzę na SS, żeby na shoucie popytać, czy ktoś ma nr do Hadra, a tu dzwoni Hader w efekcie czego za 20 minut będę miał piec i podwózkę na dworzec
A ogólniej: jedną wycieczką sprzedałem gitarę, kupiłem gitarę i kupiłem piec do basu. I teraz jestem mega ubog