No ale faktycznie tak nie jest
Nawet to:
ateistyczne dziecko jest smutne, bo nie bierze w tym udziału i nawet bardzo nie wie, dlaczego
Dla mnie to było oczywiste, nie chodzę to kościoła, nie jestem wierzący jak nikt u mnie w domu, nie mam komunii. Bo i niby dlaczego? A jakim byłem szczęśliwym dzieckiem, bo nie kazali mi na siłę do kościoła chodzić jak moim kolegom, luudzie!