Nie pierdol.
Zluzuj synek, nie jesteśmy kolegami z podwórka żebyś takie teksty rzucał.
Wracając do tematu, z głaskania Bandita po główce nic nie wyniknie. W jego sytuacji pierwszym co bym zrobił byłoby rozmowa z moim Tatą, jeżeli on by nie pomógł to nie wiem kto może. Jeżeli jednak nie masz możliwości rozmowy ze swoim rodzicielem to porozmawiaj z kimś zaufanym, najlepiej niech to będzie facet o racjonalnym podejściu do życia.
PS. ludzie mają w życiu większe problemy i się nie załamują, weź się w garść.