Popieram w całości MrJ i Racheta. Chuj wiecie co u niego się dzieje w domu, istnieje szansa, że jego słowa były w pełni uzasadnione, nawet to drugie zdanie biorąc pod uwagę, że prawdopodobnie pisał to pod wpływem chwili. Ja sam nie mam oporów aby publicznie nazwać mojego starego jebanym skurwielem, ku czemu mam bdb powody i on z resztą też ma tego doskonałą świadomość. I nie widzę w tym nic niepoprawnego, a właśnie wasz protekcjonalny bulwers jest IMO z deka coś 'nie teges'. A wręcz mnie wkurwia, gdy widzę takie coś - nawet jeśli nie mnie to dotyczy.