Wkurwia mnie, że już nawet na forum nie można mieć do wszystkich zaufania. Z forumowiczem którego mam na myśli zrobiłem już nie jeden biznes i byłem z każdego raczej zadowolony. Tym razem od ponad tygodnia nie dostawałem paczki która ponoć była wysłana, a w odpowiedzi na PMy 'że jeszcze nie doszła' leciały tylko oskarżenia na pocztę, że nawala. Teraz dostaję list priorytetowy zwykły (!) w naderwanej kopercie papierowej niczym nie zabezpieczonej (!) z wczorajszą datą nadania (!). Nic by się nie stało przecież gdybym dostawał wiadomość "nie chciało mi się wysłać", bo to był luźny deal. Zachowałbym to pewnie dla siebie, ale gdy napisałem PM'a do głównego bohatera ten zamiast przeprosić owija w bawełnę że mija codziennie 3 urzędy pocztowe i nawet leniwy by wysłał na czas (a ja mam przed sobą kopertę z datą nadania... no jeszcze cymbała ze mnie robi) i mówi że łaski nie robię, że kończę z nim dealować...