Dobra, zjedzcie mnie. Musza nie musi ujawniać kogo ma na myśli, ale ja nie mam oporów - ma na myśli mnie. Oczywiście, że pieczątka pocztowa jest ważna i jej przybicie jest niepodważalnym dowodem, ale, do chuja, życie zna różne przypadki. Sprawa dotyczy nie przesyłki opłaconej, tylko przesyłki na testy, a po drugie, kiedy po obiecaniu Muszy wysyłki zjebałem sprawę i przespałem zamknięcie poczty, napisałem mu wiadomość z przeprosinami i przyznaniem się do wysłania dzień potem niż ustaliliśmy. Miałem wysłać chyba 5-go, wysłałem 6-go lub 7-go.
I przypominam, nie jestem złodziejem, bo kasy nie dostałem żadnej, a dobrowolnie wysłałem na testy. Poza tym przecież nic w tym szczególnego, na tym forum wysyłka na próbę jest czymś normalnym. Równolegle prowadziłem z Muszą inny deal, kasę za towar miał rano na drugi dzień na koncie. To chyba nasz 4ty lub 5ty interes. W alkoholizm nie popadłem i nie siedzi na mnie komornik, czemu miałbym nagle się podkładać...
Ale ok, możecie mnie zbanować, ale doceńcie, że doniosłem uprzejmie sam na siebie
Posty połączone: 19 Paź, 2011, 10:46:08
Jestem pierwszy w kolejce do tematu o nieuczciwych ludziach