Nie chcę się wtrancać w Wasze sprawy, ale miłość może narastać z czasem. Przecież nieraz tak maleje, że się kończy. Z narastaniem tak miałem z Szymo, że jednego dnia wydawało mie się, że już bardziej nie można, potem okazywało się, że można.
Z innej kompletnie beczki - ale wzwód też wzwodowi nierówny, a wydawałoby się...
.