Nie wiem tylko na jakiej podstawie piszesz coś o mojej żonie?
I znów przecież sam pisałeś, że jej laptop się popsuł. Są tylko dwa wyjścia - kupiła badziewie, albo nie potrafi korzystać z komputera. Przykro mi, ale trzecia opcja nie istnieje.
Wiesz, ja też nie potrafię korzystać z komputera, ni w ząb, mam na nim burdel nieprawdopodobny, instaluję co popadnie, etc. etc. etc. a moje japko przetrwało już dwa laptopy mojej matki, która używa ich tylko do worda i maila