Nie ma się za bardzo czym chwalić - w tym momencie jest to kiloFazer 2005. Do lansu się toto nie nadaje za bardzo, gdyż wygląd ma dość niepozorny, ale za to ma dość żwawy motor i niezłe właściwości jezdne.
Tu w roli konia jucznego:
Wcześniej była lekko dłubnięta Yamaha XJR 1300:
i Honda CB 1300.
Przed erą szosówek było kilka off-roadowych maszyn - 250-tki różnej maści.
Jako, że Fazer za 2 tygodnie zmienia właściciela, na wiosnę znów ruszą poszukiwania nowego sprzętu. Myślałem o CBR1100 XX i o Hayce, ale kto wie - może znów wrócę do litrowego Fazera, tylko tym razem celowałbym w 2 generację + ABS.
Jeśli chodzi o moto do lansu, to na pewno nie byłaby to jakaś armatura, ale raczej jakiś japoński klasyk z lat 70/80.
Np.
6-cio cylindrowy CBX 1000: