Kiedyś miało się kolegów/koleżanki (bleh!), bo: miało się najnowsze nagrania, fajne znaczki (tak, tak! nawet jeden kolega odwiedził mnie z tego powodu), karty z gołymi dupami, 4szt. klocków lego (ja też miałem lego: znalazłem raz nogi o od ludzika, niebieskie. Razem przeżyliśmy więcej niż Frodo Baggins, miałem do niedawna), bo się umiało bekać na zawołanie i podpalać pierdy. Teraz wystarczy allegro. Szkoda, że dopiero teraz i kiedyś musiałem się tyle namęczyć.