A mie zezszokowało wczoraj The Prodigy na żywo (chociaż w telewizorze). W sensie takim, że oni z ludźmi robią co chcą - Rock Am Ring, a ludzi było po horyzont! - i mają na żywo więcej mocy niż co najmniej 50% tzw. ciężkich kapel, których na co dzień słuchamy! To jest wersja ostateczna, Wysoki Sądzie i tej będę się trzymał!!!