Szokuje mnie, ze moja fascynacja uniwersum WH40k (czyt. chec pogrania w DoW II i tym bardziej wychodzace we wrzesniu Space Marine) polaczona z kompleksami z dziecinstwa (wszyscy mieli zajebiste kompy a ja... wcale, a potem chujowy) chyba zaowocuje zainwestowaniem kosmicznej jak na mnie sumy rzedu +/- 2000zl w blaszaka. Jesli oczywiscie po drodze kasa sie nie rozplynie a za nia da sie kupic cos sensownego (ale chyba sie da? Kompletnie nie ogarniam tematu, zszokowalo mnie tylko jak tanie sa teraz LCD'ki).
Autentycznie mnie to szokuje. A to wszystko wina tego pieprzonego Steam'a i tych jego reklam