Było minęło.
Popieram, ale nie do końca, bo jednak nie można o tym wszystkim zapomnieć, ale IMO nie wolno nam się z tym tak afiszować, jak robi to elektorat PiS i im podobni (niestety używam uogólnienia (znowu!) chociaż wiem, że nie wszyscy wyż. wym. są tacy i nie wszystkich kogo mam na myśli to obejmuje) bo to robi z nas fasadowych męczenników, mówimy o tym, co dotknęło naszych przodków i oczekujemy jakiejś rekompensaty, tyle że to nie my leżymy w grobach pod Katyniem, to nie my zamarzmy na Sybirze itd. To są rzeczy których nie doświadczyliśmy (i mam szczerą nadzieję, choć czasem słabnie ona jeżeli chodzi o niektóre jednostki, że nigdy nie doświadczymy). I między innymi dla tego (nie głównie) ciężko nam się skupić na rzeczach najważniejszych, czyli na naszych potrzebach. A jeżeli chodzi o rozpraszanie nas Historią, to koncertowo wykonują to rządowe media i znowu kurwa zaczyna się nagonka na Smoleńsk i rząd (przynajmniej część) zajmuje się pierdołami (o ile czymkolwiek się zajmuje).
ja jebie