Na czym to ich skrajne lewactwo polega? Na tym, że przesiadują w kawiarnianych ogródkach nad latte machiato kapuczino i pierdolą kocoboły, czy raczej napadają w Bieszczadach na zakony gwałcąc mniszki i mordując drobnych przedsiębiorców? Ja bym nie histerował. Ani to skrajne, ani lewicowe.