Cieszy mnie DoW: Soulstorm, który mimo że gorszy od Dark Crusade ( choć nowszy ), jest czymś dla mnie nowym po właśnie DC w uniwersum które uwielbiam.
I cieszy mnie w nim armia Sisters of Battle, kurwią aż miło i nie są tak toporne jak marini.
I martwi mnie, że ciągnie mnie powoli w stronę nerdowych czasów bawienia się w figurkówkę