Cieszy mnie bardzo, że udało mie się zabrać synka na kozackie pokazy fajerwerków - a, że Szymonio to przecież od prawie roku "śtjaziak", to przy okazji zaczepił prawdziwych strażaków i dali mu nawet ponosić ten kosmiczny kask, ze złotą szybką.
Cieszy również, że błyskawicznie opyliłem calutki sprzęt, a przecież był to początkowo tylko taki impuls. A najszybciej poszły klocki, które planowałem rozdać po roku ubogim!
Kolejny zaciesz, że będę miał taki nowy sprzęt, że słysząc o nim kiedyś po raz pierwszy miałem lekkiego bonera. A teraz to już za parę dni na mojej jamie! Wiecie, to to uczucie, kiedy Mały Kazio jara się nauczycielką, a dziesięć lat później poznaje ją na innej płaszczyźnie i może potrzymać za cycka
.
Cieszy mnie deal z kol. Maćkiem z forum (myślę, że to nie tajemnica), który doszedł do skutku dzięki mobilnemu internetowi i telefonowi, na którym chce mie się go używać. Jedną ręką łapałem Szymona ze zjeżdżalni, a druga domykała deal
.
I cieszy, że ludzie którzy nigdy się przecież nie widzieli - tylko trochę literek na forum i szałcie - ufają sobie całkowicie w kwestii niemałych przecież pieniędzy. 7S FTW!