strzeszczenie mojego textwalla:
a) ogolnie zgadzam sie z tym co marudzicie na studentow, co pierdola ze im zle, choc maja zajebiscie
b) wkurwia mnie, jak ktos gada na uniwerek szczecinski jaki to on chujowy i jak to mu/jej tutaj zle. jak sie nie podoba, to WYPIERDALAC, sa alternatywne mozliwosci w zyciu
btw, sesja jest, to musze na cos czas marnowac, kiedy sam siebie oszukuje, ze siedze w domu po to, aby sie uczyc