Wkurwia mnie w takich artykułach to, że ukazują sprawę tak: nie straszne jest to, że zabił matkę, ale że zrobił to PO DOPALACZACH!!! A potem jeszcze się bezczelny przyznał! PO DOPALACZACH!!! Żeby nie było, gówna nie biorę, zielska nie jaram, najwyżej czasem na piwo pójdę, ale coś mnie strasznie wpienia w takim podejściu. Kompletny zanik empatii przykrywa się niby-troską o społeczeństwo, jaką to dopalacze są plagą etc. etc.
Poza tym +1 dla g-zs'a.