Aaaa, to szacun! Mojemu za to wyrzuciłem jego pierwszą gitarę, ćwiczył crushing a'la Hendrix
.
No i ostatnio zaliczyliśmy taaaki opad kopary: młody prawie przed każdym wyjazdem samochodem musi "pokierować".
Wszystko wtedy nadusza, kręci, przestawia. I mam, jak każdy, taki zegarek z ustawianiem godzin i minut. Młody pokazuje paluszkiem na przyciski: - "M" jak mama, "H" jak Hania... My po sobie: Ty, uczyłeś go literek??? Nieee
. Okazało się, że to sprawka babci, pięć literek młody potrafi pokazać. Pewnie za tydzień zapomni
, ale zaskok był.