Ja całą poprzednią zimę jeździłem na rowerze, nawet w najgorsze zaspy
. Niestety kilka części mi siadło, a nie mam kasy na naprawę, więc jestem zmuszony śmigać z buta. Pewnie jakbym miał trochę keszu, to kupiłbym sobie rowerek miejski z przerzutkami w piaście