Wiadomość #113172

[Dexterek]

Nigdy nie miałem żadnych problemów z Windowsem. Może to dlatego, że jestem świadomym jego użytkownikiem.

Ja też chyba takim jestem, a gruntowną reinstalkę systemu muszę robić raz na jakiś czas

A ja nie;)

Na macu już programiści przewidzieli atak cofniętych dzieciaków więc naprawdę ciężko jest ten system "zamulić", popsuć czy coś w ten deseń.

No to jest chyba kurwa zaletą Mac OS'a?

A ja z kolei w tym widzę same ograniczenia.

Pewnie, że zdarzają się wpadki jak vista, ale siódema ratuje całą sytuację z zapasem. Każdemu zdarzają się zresztą wpadki(będę stronniczy i powiem, że wpadka no1 dla mnie to "lista kompatybilnych monitorów" dla maca mini).

Mam 7 na pecku i całkiem całkiem. Może poza tym, że wspparcie niektórych producentów jak chodzi o stry pod 7-emkę to też jakaś paranoja jest. A lista monitorów? Hmmm. http://www.freewebs.com/themagius/macintoshmini.htm faktycznie, kompletnie nie ma z czego wybrać. Aż bym chętnie podłączył sobie jakiś spoza listy do jakiegoś mini, żeby zobaczyć co się stanie. Pewnie nie będzie mieć w opcjach autokalibracji pod CMYK

Ze sterami fakt. Dla 7 x64 jest olbrzymi problem. Ale wszystkie urządzenia, które mi nie działaja na win7 x64 nie mają sterowników dla Mac OS X wcale więc też mi strata
A monitor... hmm... no mój dla odmiany w ogóle nie wyświetlał obrazu bo był niekompatybilny. I wiele znawc00ff nie potrafiło mi pomóc.

Na macu żeby zrobić niektóre proste rzeczy musiałem uruchamiać open firmware i się uczyć dziwnych, nowych poleceń, a innych prostych rzeczy to już nie da się zrobić wcale. Czemu? Bo nie! Bo jakby dać więcej opcji konfiguracyjnych to zaraz plaga kinder-zombie coś spierdoli w systemie i czar nieawaryjnego systemu pryśnie.

Ale jakie rzeczy chciałeś robić? Przyśpieszać procek? Zainstalować jakąś kartę graficzną z lasu? W dalszym ciągu uważam, że niemożność ingerencji w system jest raczej zaletą niż wadą.

A ja w dalszym ciągu uważam, że nie lubię jak na siłę ktoś próbuje ze mnie robić idiotę. Umiem się o siebie zatroszczyć i chcę mieć wszystko na wierzchu. Oczekuję od systemu prostoty, a nie idiotoodporności.

Zresztą cały ten system jest mocno kulawy. Usuwał ktoś z was jakąś aplikację na macu? Kto usuwał ten wie czym to grozi.

No ja usuwałem parę razy. Nic się nigdy dziwnego nie stało.

Czyli użyłeś dodatkowych programów do usuwania aplikacji. Po zwykłym przeciągnięciu do kosza zostaje w systemie tona śmieci.

I cieszę się, że dowiedziałem się o tym na tanim sprzęcie nim wywaliłem grube tysiące na spełnienie ówczesnych marzeń.

Tzn na jakim? Bo ja mam np G4 733 i poza oglądaniem filmów i słuchaniem muzy to chyba do niczego innego go nie używam, bo po prostu już stary jest. Za to od 8 lat ma tę samą instalację Tigera, tylę, że zaktualizowaną.
Kurde, każdemu wg potrzeb, jak musisz pisać programiki pod PC to fakt, masz jakieś 2 mln narzędzi więcej ale powiedzieć, że makówka ssie pałę, to naprawdę musiałeś mieć jakieś G3 na OS 9 albo jakiegoś totalnie zniszczonego zjeba.

G4 1,52 z leopardem.
Programowanie mikrokontrolerów i układów programowalnych. Dla większości musiałem kompilować linuxowe źródła kompilatorów pod maciem żeby cokolwiek dało się zrobić, a takie rozwiązania są dość awaryjne.

Ja tam wiem, że jeśli będę mógł wydać więcej kasy to na bank wydam na Apple'a a nie na pc, bo po prostu wygodniej mi się robi pewne rzeczy na macu niż niż na windzie. Tyle.

I to jest słuszne podejście.