A nie szukam specjalnie, bo nie mam czasu, i przechodzę semi-depresję spowodowaną chronicznym brakiem skilla.
Co też mnie wkurwia.
I nawet mnie nie pociesza fakt, że przy moim stażu wręcz dziwne by było, gdybym miał lepszą technikę.
Najważniejsze jest, żeby grać z uczuciem, a "skill" to sprawa drugorzędna. Teraz się tak porobiło, że wszyscy chcą się prześcigać w szybkości, dokładności itp. i zapomnieli, że nie to się liczy w grze na instrumencie. Technicznie zawsze się człowiek rozwija grając. Ważne żeby przyjemność z tego mieć.
Ja to tak pierdolę, bo napierdalam proste riffy ;] Ale to samo powiedział mi mój wykształcony muzycznie, starszy znajomy, który uczy gry na gitarze i ubolewa nad tym, że wielu jego uczniów ćwiczy "skilla" i potem chwalą się techniką, a grają bez uczucia.
Dlatego lubię to forum, bo odniosłem wrażenie (może mylne), że tu ludzie zwracają uwagę na brzmienie, a nie branzlują się skillem :]