To Wy chyba zycia nie macie
True Blood-bo jako satyra na wszelkie filmy o wampirach rewelacyjne, jakby chciec ogladac na serio, to raczej przyciezkawe. No i Eric... <3.
Dexter-nie wiem w sumie dlaczego, ale serial jest rewelacyjny. Swietnie zagrany, swietnie napisany, z wyrazistymi postaciami na kazdym planie... Tylko Rity nie lubilem
.
House-raz na pol roku, jak wychodzi sezon na DVD, to ogladam caly w przeciagu ~tygodnia, po czym przez pol roku nie tesknie-bo jednak na dluzsza mete troche nuzy. Choc zdarzaja sie odcinki wybitne.
Big Bang Theory-cotygodniowa dawka humoru, wcale nie az tak przejaskrawiajaca zycie typowego fizyka (czy tez wannnabe-fizyka) ;P.
Mentalista-dlugo trwalo, zanim sie przekonalem, ale wreszcie polubilem. Dosc specyficzny serial z poczatkowo irytujacym glownym bohaterem, ale od czasu do czasu jakis losowy odcinek sprawia przyjemnosc.
X-Files-lecialo podczas wakacji na Sci-Fi Channel, wiec jak bylem w domu, to punkt 10 przed tv i punkt 16 przed tv :>. Rewelacja i tyle, i want to believe
.
Ranczo-bo tak