Forum Sevenstring.pl
Inne => Off topic => Wątek zaczęty przez: LukasK w 09 Kwi, 2013, 19:22:38
-
Cześć.
Plan: Sierpień + auto + $ + ~12000 km obrzeżami Europy czyli Polska > Niemcy > Holandia > Belgia > Francja > Hiszpania > Portugalia > Hiszpania > Włochy > Austria > Czechy > Polska cała trasa w miarę blisko brzegu (wybrzeża).
Pytanie: Co poza popularnymi atrakcjami warto zobaczyć (chodzi o miasta itp.) na tej trasie. Część miast już mam zaplanowane ale może jest coś godnego uwagi?
PS. jest tu ktoś kto bawi się w takie dłuższe wycieczki samochodowe?
-
Ja się wybieram na taki Euro Trip w tym roku, ale autostopowy. Coin777, Terrormuzik i pewnie jeszcze kilku forumowiczów tak podróżowało i przynajmniej ja zawsze wracałem zadowolony.
Jak będziesz podróżować wzdłuż wybrzeża to warto zobaczyć jakieś fajne dupy, a najlepiej jak to zrobisz w Cap'd Agde (Francja) to od razu będą nagie ;)
Powodzenia!
-
Nie wypada rozglądać się za takimi atrakcjami z własną kobitą na siedzeniu obok :)
-
Nie wypada rozglądać się za takimi atrakcjami z własną kobitą na siedzeniu obok :)
ja tam właśnie ze swoją kobitą trafiłem w zeszłym roku :D
-
Ja już teraz czekam na info ile Cię to wyniesie bo sam bym sobie coś takiego zaplanował :D
-
Na chwilę obecną mam podliczone paliwo i wychodzi około 3900 zł za samą ropę. Uśredniłem cenę dla wszystkich krajów i dodałem jeszcze 20% do trasy jaką mamy przejechać aby mieć ten zapas w razie czego.
Jedzenie nie wliczając własnych zapasów typu jakaś zupka chińska, kilka gotowych dań w słoikach np. fasolka po bretońsku, bigos itp to tak na luzie jakieś 1300 zł aby nie być głodnym i popróbować lokalnych produktów.
Najgorsze do oszacowania to są opłaty na autostradach/w tunelach itp.
Chcę zmieścić się w kwocie 7500 zł ale wiadomo że to różnie bywa i trzeba mieć eurasy w zapasie.
-
A nie lepiej ci stopem? Moja kobieta przez ostatnie trzy lata jeździła na stopa na Bałkany. Taki trip trwał trzy tygodnie. Jechali w cztery osoby i dzielili się po dwoje. Zjeździła prawie całe wzdłuż i wszech, a do tego poznała masę ciekawych ludzi. Całość zamykała w mniej niż dwóch tysiącach.
-
A nie lepiej ci stopem? Moja kobieta przez ostatnie trzy lata jeździła na stopa na Bałkany. Taki trip trwał trzy tygodnie. Jechali w cztery osoby i dzielili się po dwoje. Zjeździła prawie całe wzdłuż i wszech, a do tego poznała masę ciekawych ludzi. Całość zamykała w mniej niż dwóch tysiącach.
Ja w zeszłym roku zamknąłem się w 800zł, a jadałem czasem i w restauracjach. Podróż zajęła mi 19 dni Polska-Czechy-Austria-Włochy-Francja-Niemcy-Polska. Zdecydowanie polecam taką formę podróży, m.in. ze względu na poznanie masy uprzejmych ludzi.
-
To ja nie będe pisał ile mnie moje tripy kosztowały bo sie wam głupio zrobi...
-
Ja chcę przeznaczyć na to cały sierpień. A jeżeli chodzi o koszt to są spore bo jednak ma to być też forma wypoczynku więc trochę wygodniejszą wersję wybrałem. Ale szczerze mówiąc jak bym miał z 5 lat mniej to może i bym się skusił na taki autostopowy wypad.
Wyjazd własnym autem = 100% wolności. Można objechać nawet mało popularne miejsca a na stopa to jednak ryzyko zasuwania sporej części trasy na piechotę.
Na stówę najwięcej czasu spędzimy w Portugalii oraz Hiszpanii.
-
Ja w zeszłym roku zamknąłem się w 800zł, a jadałem czasem i w restauracjach. Podróż zajęła mi 19 dni Polska-Czechy-Austria-Włochy-Francja-Niemcy-Polska. Zdecydowanie polecam taką formę podróży, m.in. ze względu na poznanie masy uprzejmych ludzi.
Dobra kwota! Czyli zakładam, że zero publicznych transportów i tylko stop? Zwiedzanie różnych miejsc też w to wliczone? Gratuluję :).
-
Ja w zeszłym roku zamknąłem się w 800zł, a jadałem czasem i w restauracjach. Podróż zajęła mi 19 dni Polska-Czechy-Austria-Włochy-Francja-Niemcy-Polska. Zdecydowanie polecam taką formę podróży, m.in. ze względu na poznanie masy uprzejmych ludzi.
Dobra kwota! Czyli zakładam, że zero publicznych transportów i tylko stop? Zwiedzanie różnych miejsc też w to wliczone? Gratuluję :).
Złapaliśmy kilka razy na stopa teżewe we Włoszech z lenistwa, ale nikt za to nie płacił i nikt też nie robił problemu ;)
Generalnie to jakbym nie jadał non-stop pizzy i nie zamawiał morskich specjałów to i mniej by wyszło. Wszystko wliczone w tę kwotę. Gdyby ktoś miał ochotę to w tym roku robimy powtórkę :)
-
Autostrada z Belgii do Paryża 14euro, z Paryża na wybrzeże lazurowa ok 100 euro zależy jaka trasę wybierzesz. generalnie A6 drogo i zawsze zakorkowana.
Ale ty będziesz jechał na Biarritz ( to jakieś 50 euro. Hiszpania też płatna ale to nie pamiętam, za to maja tanie piwo. A i zahacz o Andorę zatankujesz za polowe ceny.
Austria to płacisz przy wjeździe chyba 8.5 euro za 10 dni i to jest najmniejsza oplata.
Bon voyage :)
-
Trasa wciąż ulega zmianie. Zrezygnowałem jednak z północy Niemiec, Belgii oraz Holandii na konto dłuższego pobytu w cieplejszych rejonach kontynentu.
Teraz wygląda to mniej więcej tak: Dom > Brno > Wiedeń > Venecia > Turyn > Nicea > Monako > Marsylia > Barcelona > Valencia > Kartagena > Gibraltar > Sevilla > Lisbona > Porto > A Coruna > Bordeaux > Caen > Paryż > Praga > Dom
Pewnie jeszcze coś wypadnie z tego zestawienia bo nie da się wszystkiego objechać i zwiedzić.
Liczę jakieś 30 dni na cały wyjazd więc będzie dosyć intensywnie.
PS. Jak to robiliście że tak tanio wam wychodzą te wyjazdy autostopowe? Straszna głodówka ?
-
PS. Jak to robiliście że tak tanio wam wychodzą te wyjazdy autostopowe? Straszna głodówka ?
Ja np. przytyłem :D
Odpada Ci nocleg - bo masz namiot, odpada benzyna/autostrady/autobusy/pociągi - bo Cię ludzie zabierają (we Francji średnio 5 min się czeka na stopa w dobrym miescu), zabierasz ze sobą jedzenie - odpadają śniadania (chleb wasa, pasztety, konserwy, serki). Na obiady chodziliśmy do restauracji zazwyczaj, wieczorami jakieś przekąski w markecie i alkohol. Po drodze zarobiliśmy 60€/4 pizze/paczkę papierosów (w 1,5h) za granie na przyrządach podręcznych. Spotykaliśmy uprzejmych ludzi co nas zabierali dalej niż jechali, podwozili w konkretne miejsca etc. Na dodatek, co się wydawało najgorsze - codzinnie udawało się gdzieś normalnie i po ludzku umyć, więc czuliśmy się komfortowo. Przerażała mnie taka forma wycieczki, ale przed wyjazdem kilku znajomym rzuciłem hasło "jak raz pojedziesz to już będziesz jeździł" i jak narazie każdy z nich przyznał mie status proroka ;)
-
Złapaliśmy kilka razy na stopa teżewe we Włoszech z lenistwa, ale nikt za to nie płacił i nikt też nie robił problemu ;)
Generalnie to jakbym nie jadał non-stop pizzy i nie zamawiał morskich specjałów to i mniej by wyszło. Wszystko wliczone w tę kwotę. Gdyby ktoś miał ochotę to w tym roku robimy powtórkę :)
Teżewe to na pewno we Włoszech? :)
Kurde, od zawsze planuję taki trip, jak na razie z racji braku ekipy podróżowałem samotnie w obrębie Polski. Tygodniowy trip kosztował mnie zawsze w okolicach 2 stówek, z czego ponad połowa to wszelakiego typu używki ;)
Nie mówiąc już o tym, że jak ma się akustyka pod ręką, to zazwyczaj wraca się jeszcze z pieniędzmi do domu. Największym problemem jest tylko targanie pudła ze sobą.
-
Złapaliśmy kilka razy na stopa teżewe we Włoszech z lenistwa, ale nikt za to nie płacił i nikt też nie robił problemu ;)
Generalnie to jakbym nie jadał non-stop pizzy i nie zamawiał morskich specjałów to i mniej by wyszło. Wszystko wliczone w tę kwotę. Gdyby ktoś miał ochotę to w tym roku robimy powtórkę :)
Teżewe to na pewno we Włoszech? :)
Kurde, od zawsze planuję taki trip, jak na razie z racji braku ekipy podróżowałem samotnie w obrębie Polski. Tygodniowy trip kosztował mnie zawsze w okolicach 2 stówek, z czego ponad połowa to wszelakiego typu używki ;)
Nie mówiąc już o tym, że jak ma się akustyka pod ręką, to zazwyczaj wraca się jeszcze z pieniędzmi do domu. Największym problemem jest tylko targanie pudła ze sobą.
No nie teżewe ;)
Jak graliśmy na przyrządach podręcznych to wokół było mnóstwo artystów, również i z pudłami. Fakt, że używaliśmy butelki, podłogi, kubka na tyle przyciągał uwagę, że cała uwaga koncentrowała się na nas, a artyści wokół w końcu nas przegonili pod pretekstem braku licencji. Nie mieliśmy zamiaru zarabiać, ale widząc tych wszystkich grajków, mimów nie mogliśmy się powstrzymać przed własnym performancem ;D
Jasne, można z pudłem, ale jakoś nie chciałoby mi się targać pudła. Dodatkowo, jakbym miał grać na tym w swoim kraju to... to bym nie zagrał. Nie dość że byłoby mi głupio, sam nie lubię jak ktoś hałasuje gitarą a nie bardzo to spektakularne, dostałbym 10zł to jeszcze nasłuchałbym się wyzwisk... a za granicą nie rozumiem, więc chuj :D
Swoją drogą w Saint Tropez spotkaliśmy polaków, którzy byli na euro tripie samochodem i zarabiali pudłem na benzynę - kiepsko im szło i nie polecali.
-
we Francji średnio 5 min się czeka na stopa w dobrym miescu
Chyba z dziewczyną... ja czekałem pół dnia.
-
Jak wybierzesz się samochodem polecam Ci omijać autostrady i po zachodzie poruszać się nacjonalkami. Bardzo często wręcz masakrycznie luźno :)
-
Bo to musi być pudło z pomysłem, a nie dżem po pijaku ;) dobrze się sprawdza akustyczny duet basowo-gitarowy.
Po cichu powiem też, że zielone papierosy czasem otwierają więcej drzwi niż kupa kasy :)
-
zielone papierosy :)
Znaczy - Mentolowe?
-
we Francji średnio 5 min się czeka na stopa w dobrym miescu
Chyba z dziewczyną... ja czekałem pół dnia.
na autostradzie czekałem z dziewczyną też pół dnia... ludzie którzy brali zazwyczaj byli młodzi, i na hasło polska słyszeliśmy głównie "we like polish music: behemoth, vader, rivierside, skalpel"
i odradzam hiszpanie, jakoś nie biorą, i to nie tylko moja opiniia (bo napoczątku myślałem że robimy coś źle)
-
we Francji średnio 5 min się czeka na stopa w dobrym miescu
Chyba z dziewczyną... ja czekałem pół dnia.
na autostradzie czekałem z dziewczyną też pół dnia... ludzie którzy brali zazwyczaj byli młodzi, i na hasło polska słyszeliśmy głównie "we like polish music: behemoth, vader, rivierside, skalpel"
Północ Francji =/= Południe Francji, całkiem inni ludzie (i na południu nikt nie zna polskich kapel :()
ps. na autostradzie się nie łapie
ps2. dziewczyna =/= dziewczyna ;)
-
we Francji średnio 5 min się czeka na stopa w dobrym miescu
Chyba z dziewczyną... ja czekałem pół dnia.
na autostradzie czekałem z dziewczyną też pół dnia... ludzie którzy brali zazwyczaj byli młodzi, i na hasło polska słyszeliśmy głównie "we like polish music: behemoth, vader, rivierside, skalpel"
Północ Francji =/= Południe Francji, całkiem inni ludzie (i na południu nikt nie zna polskich kapel :()
ps. na autostradzie się nie łapie
ps2. dziewczyna =/= dziewczyna ;)
jadąc w daleką podróż za bramkami zawsze łapaliśmy, i szło, i wracając do domu na parkingach szukaliśmy tirowców :P
ale faktycznie tamto miejsce było hujowe, bo okazało się że jeden zjazd dalej się jechało przez ten zajebisty wiadukt