Z ekologią wszystko rozbija się o kasę. Jest sobie organizacja FSC, która certyfikuje drewno i ich certyfikaty to chyba jedyny sensowny sposób na zabezpieczenie się przed aresztowaniem drewna (przypadek Gibsona) (!) lub uszkodzeniem gitar (Mayones) przez służby celne w zespole z nawiedzonymi ekologami.
Będziemy widzieli coraz więcej eksperymentów z podstrunnicami i to nie tylko u Gibsona.
dobrze się czytało i niezły ubaw. a zaczęło się od weight relief holes :)
Dobrze się czytało i sporo interesujących wiadomości. To powinno trafić do gazet i portali gitarowych.
Dobrze się czytało i sporo interesujących wiadomości. To powinno trafić do gazet i portali gitarowych.
Powiedzcie mi, czy czytaliscie w polskich czasopismach branżowych artykuł w którym pojechano po firmie albo po gitarze?
NIE, dlatego ze o reklamodawcach sie zle nie pisze. Zapomnijcie ze cokolwiek takiego przeczytacie w pierwszym obiegu. Media lykna ta sama papke co jest na stronie.
Te same tendencje opisane przez Tomka są do wypatrzenia u większości dużych producentów. Niektórzy tylko mniej owijają w bawełnę (vide Music Man).
Ale zastanówmy się co to znaczy dla gitarzystów, skoro potentaci na rynku tak cienko pogrywają. Wydaje mi się, że częściowo przez bzdurne regulacje prawne jak i rzeczywisty spadek ilości dobrego surowca za lat kilka/kilkanaście nastąpi jakiś przełom. Być może okaże się, że produkcja gitar na taką skalę z takich materiałów jest kompletnie nieopłacalna. Być może okaże się, że jedynym materiałem z jakiego będziemy mogli kupić gitarę będzie jakieś tworzywo sztuczne lub płyta paździerzowa.
Jakby nie było ja w tym upatruję wielką nadzieję dla PRADZIWEJ LUTNICZEJ ROBOTY, dla której zawsze miałem i mam wielki szacunek. W końcu pęknie mit o tym, że lutnik zrobi kopię Gibola za połowę kasy. Za kilka lat zrobi kopię LP z DREWNA w przeciwieństwie do oryginału, który może być z plastiku lub wogóle go może nie być (bo firma padnie).
Powiedzcie mi, czy czytaliscie w polskich czasopismach branżowych artykuł w którym pojechano po firmie albo po gitarze?
NIE, dlatego ze o reklamodawcach sie zle nie pisze. Zapomnijcie ze cokolwiek takiego przeczytacie w pierwszym obiegu. Media lykna ta sama papke co jest na stronie.
i tak wszyscy wiedzą, że lepiej se samemu nakisić bimbru, bo to i zdrowsze i lepiej klepie, bez całej tej reklamowej otoczki i przede wszystkim taniej.
Wszystko jest kwestia tego czego sie wymaga.Wersja taty była z pomarańczami ;)
Flaxwood robi z wiorow i okej.
Jak by to ująć bardziej obrazowo. Moj koleżka mawia: "Wole być nie lubianym polaczkiem niż lubianym NRDowcem", a ojciec mojego kumpla: "Jeden lubi jak mu Cyganie grają a inny jak skarpetki śmierdzą".
Czyli w sumie mała manufaktura hand made in USAEkhm. Mówiłem, że manufaktury okej ;) A w sumie że lokalne to dodałem tak bo... tak :D Za dużo dobrego się naczytałem o Sidewinderach i MG po prostu. Choć z drugiej strony na butikowy sprzęt typu Dwarfcrafta bym się skusił, jakbym miał kasę... :D
Kupiłem VHT Deliverance. Czyli w sumie mała manufaktura hand made in USA za równowartość klepanego w chinach 6505 (który w polsce jest po prostu popularniejszy).
...bo to Musza taki dobry ;D
Tomek, ile lat ma twój najmłodszy Gibol? ;)
Fajnie napisane :tak: Tylko jedno małe pytanie mam: w/w modele faktycznie różnią się tylko podstrunnicą i podobnymi detalami? Może pakują do nich inne (tzn lepsze) drewno?
Hejterzy, nie zapomniajcie o wykonaniu tych gitar w sensie manualnym. Może i zaczynają robić je z gówna, ale już to robili w swojej długoletniej historii (era Norlina). A jak weźmiesz najpodlejszego Gibla w ręce w sklepie, to żaden najwyższy Cort ani inny koreańsko-chiński twór nie ma takiego ładnego fretworku i innych dupereli strice dla wygody gracza.
Wnoszę to po tym, jak macałem Gibsona SG Special Mirror, który kosztował 1800zł nowy, był Mejd in USEj, chyba nawet miał kejs, a fabrycznie był ustawiony tak, że nie było pytań. No, ale to było gdzieś z cztery lata temu, więc jestem nie na bieżąco...
Porównać Schectera pod względem wykonania z PRS. Tego to jeszcze nie widziałem.
Ale to świadczy jedynie o tym że nad każdym wtedy siedział inny facio i wykańczał pomimo standardów firmowych inną ręką.
Jednak umieszczanie diamentu na gitarze ze środkowej półki i palisandru na gitarze z wysokiej półki to po prostu dewaluacja marki.
Nie rozumiem stwierdzenia, jakoby palisander miał być "drewnem biedoty". Bardzo lubię, w niektórych wykończeniach nie wyobrażam sobie innego drewna, a od hebanu to wolę prawie zawsze. Z czysto brzmieniowego punktu widzenia zdaje się również nie można mu nic zarzucić (wręcz odwrotnie).palisander możesz kupić wielu klas z każdej półki cenowej. są też odmiany z których już legalnie nie można wykonywać gryfów czy też podstrunnic.
Cytat: Dom?nA jak weźmiesz najpodlejszego Gibla w ręce w sklepie, to żaden najwyższy Cort ani inny koreańsko-chiński twór nie ma takiego ładnego fretworku i innych dupereli strice dla wygody gracza.Grypa mnie rozbiera, czy to tak na serio, czy to trollling? No padne, w zasadzie prawie wszystko się zgadza, tylko zamienić Corta z Gibsonem.
Jak już pisałem, najgorszy stosunek jakości do ceny - Gibson. Jednak z drugiej strony troche łatwiej znaleźć dobrze brzmiące wiosło niż w przypadku epi. lololo.
To nijak nie odpowiada na pytanie. Bo zaraz będę gotowy uwierzyć, że to wszystko zwykły snobizm, i heban jest zajebisty, bo jest go trudniej kupić niż palisander. Ale tu chyba chodzi o estetykę? W seryjnych gitarach, jeśli patyk ma hebą, to jest to zapewne czarny jak dupa szatana kawałek drewna, rosewoody są w rozmaitych odcieniach i wzorach słojów, bywają naprawdę piękne i ciekawe a ciągle często słyszę "łe, ale że rołzłud w gitarze za taką kasę?". I nie kumam.
wrzuć artykuł na GOP :D
Na GOP doskonale wiemy z czego robi się poszczególne modele Gibsona i umiemy odróżnić fajne wiosło od marketingowego majstersztyku
Otóż, wbrew temu co pisze Tomek, Custom 57 różni się od Custom Maduro wieloma elementami:
'57: mahoniowa decha włącznie z topem, bez weight relief, long neck tenon, przetworniki Burstbucker, potki CTS, kondensatory Bumblebee.
Maduro: mahoniowa deska/klonowy top, weight relief, short neck tenon, pickupy '57 Classic (VOS) 490 i 498 (gloss), potki i kondensatory Gibson USA.
Weight relief --- okej, to po prostu wał który ma pozwolić na wykorzystanie odpadów.wał wałem, ale ja lubię lekkie gitary, więc do mnie to trafia
Kupuję nowe auto w salonie, nie ważne że ma gniecioną karoserię, dopóki jeździ, "nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń."
...wręcz popieram świetny pomysł, z ekonomicznego i praktycznego punktu widzenia.
Kupuję nowe auto w salonie, nie ważne że ma gniecioną karoserię, dopóki jeździ, "nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń."Ja bym to raczej ujął inaczej - Kupuje samochód, a karoseria jest z kompozytów, a ja chciałem mieć ze szwedzkiej blachy!
Najśmieszniejsze w tym wątku jest to, że znakomita większość z nas w ślepym teście nie odróżni czy podstrunnica jest z mahoniu czy z kawałka Muru Berlińskiego, albo czy wiosło ma WR, chambery czy balon z helem wtopiony w dechę.
Najśmieszniejsze w tym wątku jest to, że znakomita większość z nas w ślepym teście nie odróżni czy podstrunnica jest z mahoniu czy z kawałka Muru Berlińskiego, albo czy wiosło ma WR, chambery czy balon z helem wtopiony w dechę.
uwielbiam ten argument :)
widzisz jest jeszcze coś takiego jak feel gitary i to jak odpowiada z deski na sucho + kwestie manualne
Najśmieszniejsze w tym wątku jest to, że znakomita większość z nas w ślepym teście nie odróżni czy podstrunnica jest z mahoniu czy z kawałka Muru Berlińskiego, albo czy wiosło ma WR, chambery czy balon z helem wtopiony w dechę.
uwielbiam ten argument :)
widzisz jest jeszcze coś takiego jak feel gitary i to jak odpowiada z deski na sucho + kwestie manualne
Póki brzmienie się broni, a o ile miałem okazję sprawdzić broni się, nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń, wręcz popieram świetny pomysł, z ekonomicznego i praktycznego punktu widzenia.
...
Jako osoba po technologii drewna powiem że dwa elementy drewniane zestawione koło siebie - jeden zdrowy a drugi np. sękaty, wypaczony lub po przebytej chorobie -......
To jest kwestia materiału który w normalnych okolicznościach powinien iść na sklejkę albo na parkiet.
No kurwa już widzę jak chcesz parkiet sękaty i po przebytej chorobie :P
Ni chuja nie kumam takich krucjat, juz jakiś czas temu nauczyłem sie wykorzystywać opcję "mute" ;) .
Gęganie jest ważne, trzeba głośno mówić o tym kiedy ktoś chce Cię brać pod wała i jeszcze Ci mówi że wszystko jest pięknie.
Znam jednego takiego, co podobnie gada. Też gęga.
No kurwa już widzę jak chcesz parkiet sękaty i po przebytej chorobie :P
To się zdziwisz, koleżka ode mnie z budy robi w ciastoramie i mówił że największe wzięcie mają materiały z sękami, że czyste drewno nie podoba się aż tak ludziom. To samo wszelkie sinizny, zgnilizny, chodniki owadzie itp.
Ni chuja nie kumam takich krucjat, juz jakiś czas temu nauczyłem sie wykorzystywać opcję "mute" ;) .
Zacznij kumać bo są Tobie jako twórcy niezależnemu na rękę a zamiast grać na gitarze patrz kilkanaście lat w przód i rób sobie zapasy drewna. Bo sam będziesz pociskał podstrunnice z wyborczej jak te prawa do nas wjadą, sądzę że to kwestia dekady.
Gęganie jest ważne, trzeba głośno mówić o tym kiedy ktoś chce Cię brać pod wała i jeszcze Ci mówi że wszystko jest pięknie.
A tak poważnie, spróbuj sam zacząć coś produkować ciekawy jestem jak szybko zmieni sie Twój punkt widzenia zwazywszy na dalekowzroczność i spojrzenie w przyszłą dekadę w kontekście własnej firmy.
Spec od technologii drewna z własną działalnością gospodarczą i Soldano za 600zł.
Narody klękajcie.
A bo i ja zgrzybiały juz jestem i co normalne to mi się znudziło ;)No kurwa już widzę jak chcesz parkiet sękaty i po przebytej chorobie :PJarek, przeca Twa ulubiona i osobista gitara ma top po przebytej chorobie, a budujesz teraz jakiś sękaty i zagrzybiony bas ;D
Wiesz Michu i to i to to działalnośc usługowa tylko o deczko innym profilu produkcji ;)Prowadzę działalność gospodarczą tak się składa, czyli innymi słowy płacę tym kurwom z ZUSu co miesiąc lenno.ładnie i pięknie, tylko Jarek pisze o zapasach magazynowych, mrożeniu kapitału i produkcji. a Ty, jeżeli się nie mylę, prowadzisz studio, czyli działalność usługową poniekąd.
Sami swoi ;)
Jak dla mogą być te gitary z gówna i z tektury, jeżeli grają to nie czuję się specjalnie wydymany. Ale może dlatego ja gram koncerty i o moim zespole piszą, bo koncentruję się na muzie a nie pierdołach...
Ale może dlatego ja gram koncerty i o moim zespole piszą, bo koncentruję się na muzie a nie pierdołach...
No. A na ilu zagramanicznych festiwalach zagrał Gawliński?
I ile płyt sprzedał na świecie nie Polakom na emigracji tylko realnym obywatelom innych państw?
Ale kiedy kupuję markowy garnitur to chcę mieć pewność że pakistańskie czterolatki kaleczyły sobie paluszki szyjąc go. Jak fetysz to fetysz i tyle.
...tylko VOS'a :)Ale kiedy kupuję markowy garnitur to chcę mieć pewność że pakistańskie czterolatki kaleczyły sobie paluszki szyjąc go. Jak fetysz to fetysz i tyle.
Jak chcesz mieć "markowego" LP od Gibsona to nie kupujesz Classic Customa.
czytając ten temat zastanawiam się, czy wszyscy muzycy są takimi frustratami, czy tylko gitarzyści :P
Lupus, możesz zawężyć do "gitarzyści w Polsce".
Mowa jest o tym że robią ludzi w bambo malując im markerem wielki uśmiech na ustach że zostali zrobieni w bambo.
Sprzedaj prawa do swojej rodziny TVP. Nakręcą o was telenowelę. "Raczetowie" :D