Forum Sevenstring.pl

Gitary 7- strunowe => Custom shop => Wątek zaczęty przez: Tomek Martyniak w 10 Lip, 2012, 12:55:52

Tytuł: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 10 Lip, 2012, 12:55:52

Znając dobrze modele i gradację gitar Gibsona, moją uwagę w szczególności zwróciło pojawienie się przeciągu ostatniego czasu kilku modeli gitar które nie pasują ani do ogólnego wizerunku marki ani do jej historycznej schedy.

Pierwszym z nich jest model Classic Custom, która to gitara jest zwyczajnie kundlem obu tych modeli (Classic i Custom). Pojawienie się tej gitary uwarunkowane jest w znacznym stopniu faktem że wielu ludzi dostaje gwałtownej ejakulacji widząc diament na główce kojarzony z elitarnymi customami a dawny model Classic Custom (żółty binding i koronka na główce) nie cieszył się zbytnią popularnością.
Co więcej w czasach tzw. "kryzysu" trzeba obniżyć nieco koszty i pozwolić mniej zamożnym klientom cieszyć się diamentem. Skoro jest diament to trzeba zrobić prostokątne markery, natomiast nie jest to custom więc nie będzie hebanu na podstrunnicy tylko palony klon, nie będzie też perły tylko plastik (jak w Epiphone).
W moim mniemaniu ten właśnie diament ma być aspiryną na brak normalnego materiału na podstrunnicy.
Jest to ślepy zaułek jeżeli ktoś chce się doszukiwać potencjalnej analogii bo modelu Standard Custom nie ma.

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fwww.12fret.com%2Fwordpress%2Fwp-content%2Fgallery%2Fgibson_les_paul_classic_custom%2Fgibson_les_paul_classic_custom_full_2.jpg&hash=a2da309295d60de1e46cbf6daa2e4c4b6fd6c3db)

Podsumowując - rolą tej gitary jest ubranie instrumentu ze standardowej półki w nie najlepiej skrojony garnitur z wyższej półki. Tak żeby można było nabyć 'diament' w mniejszej cenie, ok. 3000 $ That's it.

Kolejnym modelem jest LES PAUL CUSTOM MADURO.
Czym jest ta gitara ... jest właściwie tym samym co powyższy Classic ale (!!!) nazywa się już CUSTOM. Czyli jest to machoniowy LP z klonowym topem, malowany na ciemny brąz i palisandrową podstrunnicą (zamiast klonową). Te same pickupy i to samo wyposażenie. Zaraz zaraz ... czy napisałem palisandrową w customie ? Tak.

I to w cenie 5,738 $

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fwww.samash.com%2Fwcsstore%2Froot%2FLarge%2Flg_G%2FGHB453CXX_1_lg.jpg&hash=e504fb4771d075db7260ef5e5cd2e6afac46bbee)

Czyli 2738 $ więcej za drewnianą klepkę z palisandru... ale zaraz zaraz, palisander w customie ? Od zawsze stałym elementem tego modelu był heban!!!

Nie od dzisiaj wiadomo że heban ma naprawdę znakomite specyfikacje akustyczne i nie tylko jego wygląd jest tutaj zajebisty. To po prostu świetne drewno tonalne, dlatego właśnie Stradivariusy mają heban na podstrunnicy a nie palisander. Proste. Tyle tylko że heban jest kilkukrotnie droższy i trudniejszy w obróbce ... no więc można ludzi naciągać na kupno tego modelu pisząc takie oto brednie [cytuję ze strony]:

"it's a true evolution of the iconic model to represent the needs both of players and of planetary resources (hahahaha, coooo do diabła? :facepalm:) at the dawn of the second decade of the new millennium, the culmination of a long path of alternative wood testing (hahaha, czyli że palisandru wcześniej nie używano w customach :facepalm:), and the result of extensive query among Gibson's global player base (a ja nie znam nikogo kto by chciał w customie mieć palisander, sory :facepalm:)."

To nie koniec idiotyzmów ... idziemy dalej.
"To complement its rich chocolate-brown finish, the guitar carries a bi-layered Indian rosewood fingerboard rather than the traditional ebony fingerboard (no a ja myślę że dlatego że jest 3-4 krotnie tańszy i łatwiejszy w obróbce)." Bi-layered oznacza że klepka jest sklejana z dwóch warstw ... dlaczego ... dlatego że tzw. obłóg [cienki płat drewna używany przy produkcji płyt stolarskich] palisandrowy można kupić za ułamek ceny prawdziwej tarcicy. Po sklejeniu na prasie takiego obłogu mamy klepkę pozwalającą na zrobienie podstrunnicy. Za 1/10 ceny.

I na deser:

"It enables the use of this new luscious brown (soczysty brązowy) finish without the jarring jarring jarring JARRING(tł. rażący, drażniący, fałszywy) look of a black fingerboard".

Zaraz zaraz ... co ja pacze ... ojcze nasz któryś jest w piekle CO JA PACZE :o.

Czyli w świadomości odbiorcy heban ma być nie ekologiczny i nie estetyczny, rażący. Zajmuję się marketingiem parę ładnych lat ale takich idiotyzmów w ramach cięcia kosztów produkcyjnych i podnoszenia cen nie słyszałem chyba nigdy. To jest po prostu bezczelna kpina ... ale amerykanie to kupią.

HALO HALO, ale Gibson wcale nie zaprzestał produkcji instrumentów z hebanową podstrunnicą ... znakomita większość modeli Custom z najwyższej półki cenowej jest w nią wyposażona ale za wyższą cenę. Bo taki '57 Custom nie różni się niczym poza hebanem na podstrunnicy od Custom Maduro a kosztuje 6350 $, podobnie jak i kilka innych.

Czyli różnica w cenie między Maduro a '57 Custom = 612 $ za hebanową klepkę a różnica między Classic Custom a '57 Custom to 3350 $ za hebanową klepkę.
Najwięcej hebanowa klepka kosztuje w Mick Jones LP Custom bo wobec ceny 8000 USD jest to 5000 $ za hebanową klepkę w gitarze która niczym poza tym nie różni się od Classic Custom.

[We wszystkich wspomnianych modelach są pickupy 490/498 albo '57 Classic]

Model Custom, po prostu Custom ... kosztuje co prawda 5500 $ ale nie ma wogle drewna na podstrunnicy tylko tworzywo Richlite (wikipedia: gęsty materiał wykonany z częściowo przetworzonej makulatury i żywicy fenolowej) ... czyli gitara z poprzednią Wyborczą i Poxipolem na podstrunnicy za pięć i pół tysiąca zielonych. Rewelacja.
Możesz mieć czarnego Customa za 5500 z żywicą zamiast drewna albo brązowego z klejonym obłogiem za 238 $ więcej. To jest marketingowy majstersztyk.
Chcąc zachować obiektywność powiem że z technologicznego punktu widzenia, klejony prasą obłóg ma większą odporność na odkształcenia i wypaczenia... ale gdyby chodziło o to to wpadli by na to już w latach 30 tych, i to nie tylko oni.

Jeszcze krótkie słówko o stosowaniu palonego klonu na podstrunnicach. Rzecz w tym że klon z Kanady jest kilkanaście razy tańszy od materiałów które trzeba sprowadzać z poza Unii Północnoamerykański ej gdzie obowiązują stawki celne, wyższe koszta tranportu i dopłaty 'ekologiczne'. To jest wyłączny powód stosowania tego materiału, aczkolwiek sam ten wątek wymagał by rozwinięcia do rangi pełnego artykułu.

Zaraz zaraz, pomyślałem że czas wrócić do podręczników z zakresu strategii komunikacyjnej. To jest nic innego jak po prostu poszerzenie oferty dla mniej zamożnych klientów, podniesienie cen pod przykrywką ekologii i obcięcie kosztów produkcji. Jeżeli ktoś się przyczepi że jak można w modelach Custom ... czyli Bentleyach wśród gitar stosować palisander bądź żywicę - odpowiadają EKOLOGIA a zjadacze hot-dogów przyklasną uszami.
Każdy interes przejdzie jeżeli ma podkładkę jako charytatywny, ekologiczny bądź religijny. Historia nas tego uczy.

Od autora:
Kocham markę Gibson, co więcej nie uważam że gitary które opisałem źle grają. Prawdopodobnie są zajebiste albo po prostu dobre, przedmiotem tego co napisałem powyżej jest jedynie obnażenie praktyk marketingowych które są po prostu śmieszne i określają ich odbiorcę z góry jako tępaka. Obnażają one również recesję rynku gitarowego i pogłębiające się załamanie gospodarki USA. Według mnie po prostu tonący brzytwy się chwyta. Niedługo diamenty będą na Melody Makerach (swoją drogą to świetne wiosła).
Mam też hipotezę że większość tych gitar jest produkowana w Korei a tylko wykańczana w USA, ale z obawy przed linczem zachowam to dla siebie.

Podobała mi się postawa marki Ernie Ball, napisali po prostu że produkowanie serii MusicMan SUB (made in USA) się im nie opłaca wobec zaistniałych warunków gospodarczych i przenoszą produkcję na wschód pod nazwą Sterling. Bez snucia takich idiotycznych teorii. Uczciwie.

Tyle.
Dziękuję za uwagę.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Musza w 10 Lip, 2012, 13:26:08
Podoba mi się co napisałeś, ale nie zgodzę się z jednym - heban jest luksusowy, ładny, trudny w obróbce i coraz cięższy do dostania, ale wcale nie jest lepszy tonalnie od palisandru z mojego doświadczenia.

ps. wrzuć artykuł na GOP :D
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 10 Lip, 2012, 13:34:57
Może inaczej, heban posiada inne właściwości tonalne ... które w pewnych kręgach są bardziej cenione od tych oferowanych przez palisander.

No ale mimo wszystko ... kurwa palony klon w gitarze za 3 000 zielonych.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: niedziak w 10 Lip, 2012, 13:41:47
No wiesz, stracili trochę zapasów drewna, trochę im zabrał jakiś urząd, więc kombinują jak mogą.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Didejek w 10 Lip, 2012, 13:44:37
Z ekologią wszystko rozbija się o kasę. Jest sobie organizacja FSC, która certyfikuje drewno i ich certyfikaty to chyba jedyny sensowny sposób na zabezpieczenie się przed aresztowaniem drewna (przypadek Gibsona) (!) lub uszkodzeniem gitar (Mayones) przez służby celne w zespole z nawiedzonymi ekologami. Problem w tym, że certyfikowane drewno jest o wiele droższe, trudniej dostępne i generalnie każda firma handlująca drewnem na Musikmesse na pytania o FSC na hebą wzruszała ramionami. Druga sprawa to dostępność surowca. Zasoby hebanu nie są jakieś kosmiczne i o ile nam jako malutkiej firmie nie spędza to snu z powiek (jeszcze), o tyle przy skali produkcji Gibsona problem jest poważny - zwłaszcza biorąc pod uwagę wymagany wielokrotnie niższy koszt produkcji niż u nas. W zasadzie największy problem jest z hebanem i palisandrem, ale służby eko w stanach są tak nawiedzone, że np. pobrali próbki z siodełka Graphtecha z gitary Mayo (uszkadzając siodełko przy okazji) aby sprawdzić, czy nie jest to... kość słoniowa. Będziemy widzieli coraz więcej eksperymentów z podstrunnicami i to nie tylko u Gibsona.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Jesus w 10 Lip, 2012, 13:47:40
Temat do przerzucenia. Nijak nie ma tu siódemek :(
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 10 Lip, 2012, 13:53:32
Z ekologią wszystko rozbija się o kasę. Jest sobie organizacja FSC, która certyfikuje drewno i ich certyfikaty to chyba jedyny sensowny sposób na zabezpieczenie się przed aresztowaniem drewna (przypadek Gibsona) (!) lub uszkodzeniem gitar (Mayones) przez służby celne w zespole z nawiedzonymi ekologami.

Będziemy widzieli coraz więcej eksperymentów z podstrunnicami i to nie tylko u Gibsona.

To jasna rzecz ... oczywiste!

Jednak umieszczanie diamentu na gitarze ze środkowej półki i palisandru na gitarze z wysokiej półki to po prostu dewaluacja marki.

Co więcej ... piszę tutaj o RETORYCE, nie o faktach. O tym jakimi bredniami karmią oni gawiedź.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Didejek w 10 Lip, 2012, 14:04:33
Niestety to standard w dużych firmach, gdzie więcej krawaciarzy niż ludzi, którzy się znają na gitarach i mają do tego jakąkolwiek pasję. Taki sam biznes jak handel laptopami i papierem toaletowym. Towar i nic więcej. Żyjemy w czasach kiedy to mistrzowie markietingu w zespole z księgowymi projektują instrumenty, a przyklaskuje temu rada nadzorcza złożona z ludzi specjalizujących się w zarządzaniu. Nie przypominam sobie, żeby w ostatnim czasie jakakolwiek duża firma wyszła na rynek z czymś rewolucyjnym - zazwyczaj małe firmy robię rewolucje, potem niestety obrastają w tłuszcz i okopują się zachowawczo w swojej pozycji. Przykłady takich firm? Gibson, Marshall, Line 6, Parker...
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 10 Lip, 2012, 14:36:13
Dział księgowości już niejedną firmę zamienił w pył, tutaj może być tak samo jeśli pan Juszkiewicz z radą nadzorczą dalej będą tak zapierdalać.

Na szczęście wszyscy zrobiliśmy już zapasy starych gitar, a kto nie zrobił, ten będzie miał później problem ;)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: nikt w 10 Lip, 2012, 19:30:03
dobrze się czytało i niezły ubaw. a zaczęło się od weight relief holes :)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 10 Lip, 2012, 19:57:26
dobrze się czytało i niezły ubaw. a zaczęło się od weight relief holes :)

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi7.photobucket.com%2Falbums%2Fy292%2FMrSticky%2Fgibson.jpg&hash=401a3445aa035c98445e25a961ddc3e664aae15a)

Masz na myśli te obniżające morale ?
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: nikt w 10 Lip, 2012, 20:17:23
Tia te cuda które zaczęli robić w Supreme tłumacząc że poprawiają brzmienie (pomimo protestów klientów) a nie służą do wykorzystywania desek które normalnie byłyby odpadem
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Ft1.gstatic.com%2Fimages%3Fq%3Dtbn%3AANd9GcSJZIRX9P7j8vH7uDJotK8H-32jLSiKA1h5Oyb_qf04DDZva8GgxaG2znQa5A&hash=90f7e310f52ab63b60ca72e043129776b58d7910)
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fwww.piller.at%2Fmusic%2Flp-faq%2Fswisscheese.jpg&hash=4d3d68d0abaeb076f1ef0d31ac89de49eeea6a64)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 10 Lip, 2012, 20:26:03
W mordę kopani.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: lupus w 10 Lip, 2012, 21:06:03
masz moje wyrazy szacunku za długi post i rozeznanie w temacie, tylko że brzmi to trochę jak rekreacyjne ciśnięcie po iPhone'ach na blogach typu Applefobia :P

owszem, obniżają jakość i zawyżają ceny, ale jest przecież tyle innych marek, którym można zaufać. strasznie dużo ludzi ma niemalże religijne podejście do Gibsona (szczególnie w drugą stronę, tj. w kierunku narzekania) i nie do końca jestem w stanie to zrozumieć...
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: nikt w 10 Lip, 2012, 21:17:45
Ale Tomek pisze jak jest a sam nadal gra na Gibolu więc to raczej niezbyt trafione porównanie.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: ChopZeWsi w 10 Lip, 2012, 22:55:58
Dobrze się czytało i sporo interesujących wiadomości. To powinno trafić do gazet i portali gitarowych.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: zz_top w 11 Lip, 2012, 08:22:52
Te same tendencje opisane przez Tomka są do wypatrzenia u większości dużych producentów. Niektórzy tylko mniej owijają w bawełnę (vide Music Man).
Ale zastanówmy się co to znaczy dla gitarzystów, skoro potentaci na rynku tak cienko pogrywają. Wydaje mi się, że częściowo przez bzdurne regulacje prawne jak i rzeczywisty spadek ilości dobrego surowca za lat kilka/kilkanaście nastąpi jakiś przełom. Być może okaże się, że produkcja gitar na taką skalę z takich materiałów jest kompletnie nieopłacalna. Być może okaże się, że jedynym materiałem z jakiego będziemy mogli kupić gitarę będzie jakieś tworzywo sztuczne lub płyta paździerzowa.
Jakby nie było ja w tym upatruję wielką nadzieję dla PRADZIWEJ LUTNICZEJ ROBOTY, dla której zawsze miałem i mam wielki szacunek. W końcu pęknie mit o tym, że lutnik zrobi kopię Gibola za połowę kasy. Za kilka lat zrobi kopię LP z DREWNA w przeciwieństwie do oryginału, który może być z plastiku lub wogóle go może nie być (bo firma padnie).
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 11 Lip, 2012, 10:28:29
Dobrze się czytało i sporo interesujących wiadomości. To powinno trafić do gazet i portali gitarowych.

Powiedzcie mi, czy czytaliscie w polskich czasopismach branżowych artykuł w którym pojechano po firmie albo po gitarze?

NIE, dlatego ze o reklamodawcach sie zle nie pisze. Zapomnijcie ze cokolwiek takiego przeczytacie w pierwszym obiegu. Media lykna ta sama papke co jest na stronie.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Stachu w 11 Lip, 2012, 10:44:50
Jedne z najbardziej bezpłciowych gitar dla mnie, wyglądają jak robione dla country rednecków grających bezpłciowy blueso-rock  i nagrywający techniczne ale do porzygania nijakie solówki na jutup, spuszczający się nad nazwą Gibson.

Spoiler
   
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Zomballo w 11 Lip, 2012, 10:46:45
Spójżcie w drugą stronę. Lester na początku też spodkał się z dezaprobatą jego "dechy" a teraz co? Kaaamon ;)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: dawson w 11 Lip, 2012, 10:48:04
Ale przecież to jest normalne że każdy chce zgarnąć do kielni jak najwięcej najlepiej jak najmniejszym kosztem, no ale magiczny napis na główce ... ostatnio gdzieś czytałem że esp made in usa są robione w japonii pod ścisłym nadzorem amerykanów, takie ci to made in usa. Ale napis działa.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: lupus w 11 Lip, 2012, 10:49:38
Dobrze się czytało i sporo interesujących wiadomości. To powinno trafić do gazet i portali gitarowych.

Powiedzcie mi, czy czytaliscie w polskich czasopismach branżowych artykuł w którym pojechano po firmie albo po gitarze?

NIE, dlatego ze o reklamodawcach sie zle nie pisze. Zapomnijcie ze cokolwiek takiego przeczytacie w pierwszym obiegu. Media lykna ta sama papke co jest na stronie.

polać suto panu Martyniakowi za tego posta.
na własnym doświadczeniu stwierdzam, że to właśnie przez absolutnie bezkrytyczne artykuły w pismach typu Gitarzysta albo TopGuitar wyrasta pokolenie za pokoleniem gimnazjalnych wyznawców Gibsona i innych marek (często również Metalliki, Gunsów i innych) ;D

Te same tendencje opisane przez Tomka są do wypatrzenia u większości dużych producentów. Niektórzy tylko mniej owijają w bawełnę (vide Music Man).
Ale zastanówmy się co to znaczy dla gitarzystów, skoro potentaci na rynku tak cienko pogrywają. Wydaje mi się, że częściowo przez bzdurne regulacje prawne jak i rzeczywisty spadek ilości dobrego surowca za lat kilka/kilkanaście nastąpi jakiś przełom. Być może okaże się, że produkcja gitar na taką skalę z takich materiałów jest kompletnie nieopłacalna. Być może okaże się, że jedynym materiałem z jakiego będziemy mogli kupić gitarę będzie jakieś tworzywo sztuczne lub płyta paździerzowa.
Jakby nie było ja w tym upatruję wielką nadzieję dla PRADZIWEJ LUTNICZEJ ROBOTY, dla której zawsze miałem i mam wielki szacunek. W końcu pęknie mit o tym, że lutnik zrobi kopię Gibola za połowę kasy. Za kilka lat zrobi kopię LP z DREWNA w przeciwieństwie do oryginału, który może być z plastiku lub wogóle go może nie być (bo firma padnie).

to jest również czysta prawda, ale też zaczyna powoli uświadamiać, że problem z drewnem istnieje i będzie się zwiększał.
ale w sumie... gitara z plastiku to IMO kwestia wyłącznie wyzwania technologicznego, w końcu jest to tworzywo jak każde inne, kwestia czasu, kiedy wynajdą zamienniki dla drewna o podobnych właściwościach akustycznych - wierzę w chemików ;)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Jakub0765 w 11 Lip, 2012, 10:55:29
nawet nie tyle łykają tą papkę co hajs za reklamę, bo umówmy się szczerze, recenzje w 'gitarzyście' czy 'top guitar' lub jakimkolwiek innym piśmie bardziej przypominają reklamę...
chciałbym zobaczyć chociaż jedno wiosło które zjechali na łamach swojego pisma, tymczasem każde jest conajmniej dobre a większość wychwalana jako zajebiście profesjonalny instrument...
nie żebym ujmował tym czasopismom, osobiście mam wszystkie numery gitarzysty ale recenzje nadają się tylko do podtarcia dupy (albo i to niekoniecznie).
a w temacie - zajebisty artykuł. czegoś takiego bym oczekiwał w gitarzyście czy tego typu pismach.
przykre, że i w tej branży chce się wydymać klienta..
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Zomballo w 11 Lip, 2012, 11:00:13
I dlatego fajnie ze są fora gitarowe! :) Martwi mnie jedynie, że ogólne zainteresowanie instrumentem szarpanym maleje. Widać chociażby zastój na secondhendach i nie tylko. Miejmy nadzieję że to sie zmieni.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Guitar Spot w 11 Lip, 2012, 11:33:11
To kryzys. Jeśli społeczeństwo z miesiąca na miesiąc będzie biedniejsze to ruchu nie zobaczymy na dobrach bez których można się obejść.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: commelina w 11 Lip, 2012, 11:38:35
Zomb takie malejace zainteresowanie wiesłami było również w połowie lat 90-tych discopolo i takie tam dały sie mocno we znaki, potem był wzrost teraz znowu spadek i tak sie to kreci, a Wy macie o czym debatować niczym nasz sejm i rozpolitykowany naród ;)
Normalnie temat IMO nie warty więcej niz tylko pierwszego postu. Są to prawdy oczywiste nic nowego stare marketingowa muki nuda, panie nuda.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: b3ny666 w 11 Lip, 2012, 11:47:59

Powiedzcie mi, czy czytaliscie w polskich czasopismach branżowych artykuł w którym pojechano po firmie albo po gitarze?

NIE, dlatego ze o reklamodawcach sie zle nie pisze. Zapomnijcie ze cokolwiek takiego przeczytacie w pierwszym obiegu. Media lykna ta sama papke co jest na stronie.

True - dlatego od jakiegoś czasu moim źródłem wiedzy są fora dyskusyjne, user reviews, NGD, NAD itd. Dla mnie dużo bardziej wartościowe niż kilkunastostronicow y elaborat w czasopiśmie branżowym.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Orange w 11 Lip, 2012, 13:22:37
Szczerze, to w dupie mam problemy Gibsona. Kto miał mieć pełnosprytnego, ten ma, kto nie ma a chce mieć to kupi starego. Moim zdaniem za jakość trzeba płacić, tylko niech ludzie  w końcu dojrzeją do tego, że jakość to jest lutnik który struga kilka gitar w rok, a nie moloch napierdalający kilka w minutę w krajach ósmego świata. Gdzie normy jakosciowe to jest padaka jakaś.
Przytelempał się do mnie dzieciak z Gibsonem z korpusem chambered. Japierdolę w moim odczuciu więcej jak 1500 za nówkę bym nie dał. Ale napis Gibsą na głowce, papierki, ze made in USA to kosztowało dużo więcej. Za co. Nie ogarniam w ogóle jak można taki kit ludziom wciskać.
Naprawdę wolę żeby mi wystrugał spec gitarę, gdzie wiem jaką on uwagę jej poświęci, niż wydac kupę kasy na markowe wiosło, które ma wilki na dzień dobry albo podstrunnicę z kartonu. Japierdole.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Guitar_Man w 11 Lip, 2012, 14:17:28
prawie 20tys. za wiosło z kartonową podstrunnicą o_O  rozbój w biały dzień normalnie :facepalm: a tak wogle to świetnie napisana recenzja ;)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 11 Lip, 2012, 15:03:46
Gibson to szczyt tego pazerstwa i robienia ludzi w bambuko samą marką. Ale nie zapominajmy o fenderach i innych... ;)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: nikt w 11 Lip, 2012, 16:54:56
wiele jest takich przykładów przecież

Ampeg Dan Armstrong model
Ibanez JS Crystal Planet
Ibanez Talman w wersji Resoncast
Ibanez Ergodyne z Luthite
BC Rich Acrylic series
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 11 Lip, 2012, 17:27:38
Hejterzy, nie zapomniajcie o wykonaniu tych gitar w sensie manualnym. Może i zaczynają robić je z gówna, ale już to robili w swojej długoletniej historii (era Norlina). A jak weźmiesz najpodlejszego Gibla w ręce w sklepie, to żaden najwyższy Cort ani inny koreańsko-chiński twór nie ma takiego ładnego fretworku i innych dupereli strice dla wygody gracza.

Wnoszę to po tym, jak macałem Gibsona SG Special Mirror, który kosztował 1800zł nowy, był Mejd in USEj, chyba nawet miał kejs, a fabrycznie był ustawiony tak, że nie było pytań. No, ale to było gdzieś z cztery lata temu, więc jestem nie na bieżąco...
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: sify11 w 11 Lip, 2012, 17:41:09
mhm ktoś jeszcze robił akustyki z węgla,
ale imho kupując LP oczekujemy Mahonia, nie kartonu nie?
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: niedziak w 11 Lip, 2012, 17:45:51
Domin, Ty się nie liczysz. Jesteś mistrzem robienia sieczki na każdym sprzęcie, nawet na gitarach z 'najwyższej jakości gówna, sklejki i powietrza'.

Spoiler
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rostek w 11 Lip, 2012, 18:01:28
Jest większy problem na rzeczy.

Koszt produkcji litra gorzały to jakaś złotówka. To jak to jest, ja się pytam, że jakiś kurewski marketing każe mi płacić 130 zeta za pół litra Chopina? A chuj wie skąd oni te ziemniaki biorą, bo pewnie znając życie to zamawiają razem z McDonaldem z jakiejś obleśnej uprawy pod Mławą, bo tak jest taniej. Z tym, że oni sami destylują to pewnie też jest ściema, bo założę się, że wszystko i tak mają od Ukraińców. I kiedyś to był towar dla koneserów jeszcze, a teraz wchodzisz kurwa do pierwszego lepszego sklepu i stoi flaszka Chopina, bo tak ich skurwensonów ciśnie na kasę. Zresztą chuj z tym, i tak wszyscy wiedzą, że lepiej se samemu nakisić bimbru, bo to i zdrowsze i lepiej klepie, bez całej tej reklamowej otoczki i przede wszystkim taniej.

Wszystko to jawne oszustwo, powinni o tym w gazetach pisać.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 11 Lip, 2012, 18:47:09
Wszystko jest kwestia tego czego sie wymaga.
Flaxwood robi z wiorow i okej.

Jak by to ująć bardziej obrazowo. Moj koleżka mawia: "Wole być nie lubianym polaczkiem niż lubianym NRDowcem", a ojciec mojego kumpla: "Jeden lubi jak mu Cyganie grają a inny jak skarpetki śmierdzą".
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: youshy w 11 Lip, 2012, 18:59:04
i tak wszyscy wiedzą, że lepiej se samemu nakisić bimbru, bo to i zdrowsze i lepiej klepie, bez całej tej reklamowej otoczki i przede wszystkim taniej.

Dobrze gada, polać mu!

A co do tematu - głównie z powodu tych brzydkich chwytów które firmy robią poluję (w przypadku Fenderów) na MIJ z lat 90' bo te i lepiej mi grają, i za drogie nie są, i z burymiknedlićkami się lubią. Problem jest w przypadku gitar, które były tylko MIM lub MIA, tu już jest trochę więcej zabawy.

A Gibony, ja spotkałem w swoim życiu w sumie jednego, fajnego gibona (no, cześć michu :-*) i jakoś nie dziwi mnie co ta firma wyprawia pod względem marketingu.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: głuchy_zjeb w 11 Lip, 2012, 19:10:34
Fajnie napisane  :tak: Tylko jedno małe pytanie mam: w/w modele faktycznie różnią się tylko podstrunnicą i podobnymi detalami? Może pakują do nich inne (tzn lepsze) drewno?
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Didejek w 11 Lip, 2012, 19:18:38
Jest u mnie kolega z Niemiec z którym pracowaliśmy w Warwicku. Nie jesteście w stanie uwierzyc w 1/10 historii, które mi opowiedział. Powiem tylko, że jakiś koleś ze stanów zamówił w C/S Warwicka bas z bubingi. Monolit. Nie jakiś tam laminat tylko normalnie cały bas z jednego kawałka bubingi. Zapłacił 30000 €. W gratisie Hans Peter Wilfer (właściciel Warwicka) postawił mu kolację w restauracji :D
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 11 Lip, 2012, 19:24:00
W istocie jak się dobrze spojrzy w tematy o Gibsonach na całym sevenstring.pl to głównie narzekamy. Z kolei jak się spojrzy na to kto z forum gra na Gibsonie (nie liczę japońców i epi), to myślę, że Henry Juszkiewicz nie odczuje finansowego skutku naszych dywagacji :D

Tomek, ile lat ma twój najmłodszy Gibol? ;)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: nikt w 11 Lip, 2012, 19:45:06
pewnie dlatego że nie potrafią jeszcze robić porządnych 7 strunówek ;)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 11 Lip, 2012, 20:14:57
Wszystko jest kwestia tego czego sie wymaga.
Flaxwood robi z wiorow i okej.

Jak by to ująć bardziej obrazowo. Moj koleżka mawia: "Wole być nie lubianym polaczkiem niż lubianym NRDowcem", a ojciec mojego kumpla: "Jeden lubi jak mu Cyganie grają a inny jak skarpetki śmierdzą".
Wersja taty była z pomarańczami ;)

Kurwa, jak czytam te topiki (tutaj i o Soldano za 600zł), to już na pewno nigdy nie kupię drogiego seryjnego wiosła ani wzmaka, chyba że będę srał pieniędzmi (na co się nie znaosi) i odpierdoli mi coś i na zasadzie kolekcjonerstwa zacznę zbierać co ciekawsze modele. A tak to chuj, tylko lokalni lutnicy i manufaktury, ew. oficjalnie tłuczone po taniości w Azji marki typu Schecter, czy Cort... lepiej się jarać ile da się z tańszego sprzętu wycisnąć, niż mieć niedosyty po wywaleniu grubej kasy i oszukiwać siebie i dorabiać różne audiovoodoo historie niczym audiofile.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: lupus w 11 Lip, 2012, 20:17:49
zatem kupujmy Blackaty, zanim produkcja przeniesie się do Chin! ;D
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: nikt w 11 Lip, 2012, 20:18:42
Bez przesady w drugą stronę

Kupiłem VHT Deliverance. Czyli w sumie mała manufaktura hand made in USA za równowartość klepanego w chinach 6505 (który w polsce jest po prostu popularniejszy). Dobre markowe sprzęty też da się wyrwać. Trzeba wiedzieć czego szukać, albo zawsze ogrywać grata przed zakupem. Perełki zdarzają się nawet w gitach za 1k
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 11 Lip, 2012, 20:23:52
Czyli w sumie mała manufaktura hand made in USA
Ekhm. Mówiłem, że manufaktury okej ;) A w sumie że lokalne to dodałem tak bo... tak :D Za dużo dobrego się naczytałem o Sidewinderach i MG po prostu. Choć z drugiej strony na butikowy sprzęt typu Dwarfcrafta bym się skusił, jakbym miał kasę... :D
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Musza w 11 Lip, 2012, 20:24:36

Kupiłem VHT Deliverance. Czyli w sumie mała manufaktura hand made in USA za równowartość klepanego w chinach 6505 (który w polsce jest po prostu popularniejszy).

...bo to Musza taki dobry ;D
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: nikt w 11 Lip, 2012, 20:27:52
...bo to Musza taki dobry ;D

podzielę zaszczyty 50/50 pomiędzy Ciebie i konstruktora ;)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 12 Lip, 2012, 06:14:13
Tomek, ile lat ma twój najmłodszy Gibol? ;)

2008 - Joan Jett Melody Maker. Dałem 1440 PLN [za nową z R'n'R] z twardym kejsem. Case upłynniłem za 500 PLN i mam za 900 PLN wiosło z hebanową podstrunnicą i burstbuckerem pod mostkiem. Powiem szczerze że kupiłem ją po to żeby pograć i zwrócić, bo spodziewałem się paździerza a gitara jest po prostu zajebista od początku do końca. Jedyny nowy Gibson którego nabyłem.

Fajnie napisane  :tak: Tylko jedno małe pytanie mam: w/w modele faktycznie różnią się tylko podstrunnicą i podobnymi detalami? Może pakują do nich inne (tzn lepsze) drewno?

Skoro nie piszą o tym nawet w opisie instrumentu, to tak nie jest. Moim skromnym zdaniem do wszystkich gitar Gibsona obecnie idzie materiał z jednego, wysokiego sortu.

Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Radek M w 13 Lip, 2012, 11:01:50
Hejterzy, nie zapomniajcie o wykonaniu tych gitar w sensie manualnym. Może i zaczynają robić je z gówna, ale już to robili w swojej długoletniej historii (era Norlina). A jak weźmiesz najpodlejszego Gibla w ręce w sklepie, to żaden najwyższy Cort ani inny koreańsko-chiński twór nie ma takiego ładnego fretworku i innych dupereli strice dla wygody gracza.

Wnoszę to po tym, jak macałem Gibsona SG Special Mirror, który kosztował 1800zł nowy, był Mejd in USEj, chyba nawet miał kejs, a fabrycznie był ustawiony tak, że nie było pytań. No, ale to było gdzieś z cztery lata temu, więc jestem nie na bieżąco...

Wręcz przeciwnie powiedział bym. W przypadkach z którymi ja się spotykałem - to co mnie w Gibach interesowało to właśnie dobry materiał z którego robili gitary. I to był największy plus Gibonów, wykonanie często takie se (a ten bulszit że babcia struga nożem binding nigdy do mnie nie trafiał skoro jest krzywo), bo znaleźć nieskazitelnego Giba Lp nie jest wcale tak łatwo. Tak wiem że trudny lakier/konstrukcja itd itp, ale japończycy czy inne firmy jak PRS pokazują że się da zrobić gitarę tak że będzie nieskazitelna.

To co robią teraz to jest dla mnie chujnia z patatajnią. W moim przypadku nie liczy się magia marki, tylko dobre i atrakcyjne instrumenty. Dlatego fajny Gibon, to stary Gibon. jeżeli będzie dobrze gadał, to jestem w stanie wybaczyć małe niedociągnięcia - które i tak wkurwiają w gicie za tyle kasy.

Nawet teraz mam gitę w której choćbym chciał, to nie mam się do czego przyjebać.

Da się?

jak najbardziej.

Co do tanich Gibów, to zależy może jaka partia, bo Koreańskie instrumenty potrafią być pod każdym względem lepsze i to dużo.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 13 Lip, 2012, 13:46:28
Moje Gibsony są wykonane każdy inaczej.

Ale to świadczy jedynie o tym że nad każdym wtedy siedział inny facio i wykańczał pomimo standardów firmowych inną ręką.

Nie mówię tutaj o nówce czyli  JJ MM, tylko o tych z lat 70's i 80's.
To jest dla mnie urok właśnie tych instrumentów, każdy z nich ma inny charakter i 'osobowość'.
Jak bym chciał mieć idealnie wykonane wiosło to bym se kupił Schectera albo PRS'a, ale mnie coś takiego nie kręci.

Nie traktuję też gitar jak bym się obchodził z noworodkiem, moje wiosła są poprzecierane, poobijane i nie zalewa mnie krew jak gdzieś którąś stuknę.

Osobiście bawi mnie jak widzę przed koncertami jak stoi koleś, szmateczką i sprayem poleruje wiosełko... potem stoi jak słup i jara się swoją własną solówką.
Dla mnie koncert to wydarzenie na którym trzeba dać z siebie tyle energii aż nie poleci krew z dupy... a sorry... scena nie jest wyłożona mikrofibrą z nałożoną pastą nabłyszczającą.

Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Lothar w 13 Lip, 2012, 14:35:02
Porównać Schectera pod względem wykonania z PRS. Tego to jeszcze nie widziałem.

A pozatym, można dbać o swoje instrumenty a i na koncercie szaleć. Nie wiem co w tym przeszkadza. No chyba, że ktoś jest obwieszony żelastwem jak jakiś metalowiec z lasu.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 13 Lip, 2012, 15:11:11
Porównać Schectera pod względem wykonania z PRS. Tego to jeszcze nie widziałem.

To był żart w razie by ktoś nie złapał :P
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 13 Lip, 2012, 15:33:43
Cytuj
Ale to świadczy jedynie o tym że nad każdym wtedy siedział inny facio i wykańczał pomimo standardów firmowych inną ręką.

Czyli niedorobiony Gibson = zajebistość, niedorobione coś z korei = chuj.

Bez obrazy, ale Twoje ostatnie tematy to trolling pełną gębą :D
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 13 Lip, 2012, 18:51:09
Cytuj
Jednak umieszczanie diamentu na gitarze ze środkowej półki i palisandru na gitarze z wysokiej półki to po prostu dewaluacja marki.

Nie rozumiem stwierdzenia, jakoby palisander miał być "drewnem biedoty". Bardzo lubię, w niektórych wykończeniach nie wyobrażam sobie innego drewna, a od hebanu to wolę prawie zawsze. Z czysto brzmieniowego punktu widzenia zdaje się również nie można mu nic zarzucić (wręcz odwrotnie).

Także ten... ;)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Thoth w 13 Lip, 2012, 19:35:02
Co innego rosewood. ;)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rostek w 13 Lip, 2012, 19:53:42
Dobra, zarzucę przynętę.

Tomku drogi, a co byś powiedział komuś, kto by stwierdził, że twoja kapela gra chujową muzę?

Podejrzewam, że padłaby standardowa odpowiedź "to nie słuchaj".

Muszę kończyć ten wywód?
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 13 Lip, 2012, 21:04:22
Rostek, proponuję lepszy przykład:
Co byś powiedział komuś kto stwierdził, że ostatnia płyta Morbidów ssie pałke?
Podejrzewam, że padłaby standardowa odpowiedź "to nie słuchaj".
Ale ten ktoś cię zaskakuje odpowiedzią "Tyle lat grali fajnie to teraz boli mnie ich najnowsza płyta".

I co teraz? Dyskusja jest o tym, że się zesrało, a nie o tym, że Gibson to chuj.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: nikt w 13 Lip, 2012, 21:10:21
Nie rozumiem stwierdzenia, jakoby palisander miał być "drewnem biedoty". Bardzo lubię, w niektórych wykończeniach nie wyobrażam sobie innego drewna, a od hebanu to wolę prawie zawsze. Z czysto brzmieniowego punktu widzenia zdaje się również nie można mu nic zarzucić (wręcz odwrotnie).
palisander możesz kupić wielu klas z każdej półki cenowej. są też odmiany z których już legalnie nie można wykonywać gryfów czy też podstrunnic.
heban nawet huiowej jakości tak samo ciężko się obrabia, a dobrej jakości dostać graniczy z cudem, nie wspominając nawet o odmianach z nietypowymi rysunkami
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 13 Lip, 2012, 22:18:46
To nijak nie odpowiada na pytanie. Bo zaraz będę gotowy uwierzyć, że to wszystko zwykły snobizm, i heban jest zajebisty, bo jest go trudniej kupić niż palisander. Ale tu chyba chodzi o estetykę? W seryjnych gitarach, jeśli patyk ma hebą, to jest to zapewne czarny jak dupa szatana kawałek drewna, rosewoody są w rozmaitych odcieniach i wzorach słojów, bywają naprawdę piękne i ciekawe a ciągle często słyszę "łe, ale że rołzłud w gitarze za taką kasę?". I nie kumam.

Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 14 Lip, 2012, 00:21:53
Czyli znowu - oszukali mnie z palisandrem w MMJP, miało być markowe amerykańskie wiosło, no tak się fajnie cieszyłem...

A, i tak jak nikt napisał, to heban jest nie dość, że łatwiejszy do dostania, to i prościej go wkomponować w większość wykończeń reszty gitary, z wizualnego punktu widzenia.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 14 Lip, 2012, 01:18:50
Cytat: Dom?n
A jak weźmiesz najpodlejszego Gibla w ręce w sklepie, to żaden najwyższy Cort ani inny koreańsko-chiński twór nie ma takiego ładnego fretworku i innych dupereli strice dla wygody gracza.
Grypa mnie rozbiera, czy to tak na serio, czy to trollling? No padne, w zasadzie prawie wszystko się zgadza, tylko zamienić Corta z Gibsonem.
Jak już pisałem, najgorszy stosunek jakości do ceny - Gibson. Jednak z drugiej strony troche łatwiej znaleźć dobrze brzmiące wiosło niż w przypadku epi. lololo.

To tak na serio. Każdy Gibol, którego macałem kiedy w ogóle interesowałem się gitarami miał dobrze zrobione progi i generalny setup. Corty nie.

To nijak nie odpowiada na pytanie. Bo zaraz będę gotowy uwierzyć, że to wszystko zwykły snobizm, i heban jest zajebisty, bo jest go trudniej kupić niż palisander. Ale tu chyba chodzi o estetykę? W seryjnych gitarach, jeśli patyk ma hebą, to jest to zapewne czarny jak dupa szatana kawałek drewna, rosewoody są w rozmaitych odcieniach i wzorach słojów, bywają naprawdę piękne i ciekawe a ciągle często słyszę "łe, ale że rołzłud w gitarze za taką kasę?". I nie kumam.

To wszystko zwykły snobizm, który brzmi inaczej niż palisander i tyle. Mamy kompromis?
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 14 Lip, 2012, 09:11:44
Powiedzmy.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 14 Lip, 2012, 16:51:27
Panowie ... zaczynamy tutaj dywagacje ... o tym że inne drogie gitary są wykonywane z tych materiałów - klon, palisander.

Mówimy tutaj o jednej konkretnej marce i o jej strategii marketingowej ... nie o wyższości świąt wielkanocy nad bożym narodzeniem.

Każdy z trzech wymienionych materiałów jest świetny na instrument ale każdy z nich oferuje inne spektrum brzmień. Heban to w połączeniu z mahoniem i klonem brzmienie customa. Modelu CUSTOM który czy komuś się to podoba czy nie jest jedną z kilku ikon muzyki gitarowej a jego brzmienie jest MARKĄ.

Osobiście słyszałem nie jedną historię o powstawaniu polskich kultowych płyt, szukano i szukano brzmienia a wjechał pożyczony custom i pozamiatał wszystkie inne patyki. Czy to jest prawda czy nie ... nie ważne ale takie historie kołatają się po ludziach ... TO ... również jest marka.

Ja jako Gibsonowy ortodoks widząc w modelu custom palisander, karton a na classicu diament i palony klon ... czuję się jak Jarosław Kaczyński widzący figurkę matki boskiej w lateksowym bikini robiącej striptease na chromowanej rurze.

:)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Musza w 15 Lip, 2012, 00:13:39
wrzuć artykuł na GOP :D

Na GOP doskonale wiemy z czego robi się poszczególne modele Gibsona i umiemy odróżnić fajne wiosło od marketingowego majstersztyku

Znakomita większość na pewno orientuje się świetnie w temacie. Nie zmienia to faktu, że na pewno ten artykuł bardziej by tam pasował i zapewne o wiele zabawniej by (ostatecznie) wyglądał ;)

GOP: http://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3rno%C5%9Bl%C4%85ski_Okr%C4%99g_Przemys%C5%82owy (http://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3rno%C5%9Bl%C4%85ski_Okr%C4%99g_Przemys%C5%82owy)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 15 Lip, 2012, 06:07:18
Swietny pierwszy post i kilka pozniej tez, dobrze sie czyta. Jezeli surowce sie koncza i trzeba wykorzystywac coraz to bardziej "rewolucyjne" rozwiazania to czekam na Gibson Les Paul Custom Pine Body, daje 10 lat na to.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 15 Lip, 2012, 11:22:05
Gibson LP Custom Limited Edition "Polish Highlander Pension", a kejs będzie z azbestu.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 15 Lip, 2012, 14:15:48

Otóż, wbrew temu co pisze Tomek, Custom 57 różni się od Custom Maduro wieloma elementami:

'57: mahoniowa decha włącznie z topem, bez weight relief, long neck tenon, przetworniki Burstbucker, potki CTS, kondensatory Bumblebee.

Maduro: mahoniowa deska/klonowy top, weight relief, short neck tenon, pickupy '57 Classic (VOS) 490 i 498 (gloss), potki i kondensatory Gibson USA.

Jedyna różnica która ma znaczenie to brak klonu na topie co w przypadku gitar malowanych na solid ma tyle znaczenia co odpowiedź w górze pasma, podkręcę presence i po krzyku (testowane) ... reszta to pierdoły, detale. Pickupy można wymienić z niewielką stratą albo i bez straty. Elektronika to też groszowe sprawy (wobec kwot o których mowa).
Weight relief --- okej, to po prostu wał który ma pozwolić na wykorzystanie odpadów.

Mimo wszystko, jednak temat nie jest o tym.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: sify11 w 15 Lip, 2012, 15:04:08
Weight relief --- okej, to po prostu wał który ma pozwolić na wykorzystanie odpadów.
wał wałem, ale ja lubię lekkie gitary, więc do mnie to trafia
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: dom?n w 15 Lip, 2012, 15:47:59
To trafia do tych, którzy lubią lekkie gitary, ale nadrzędne jest to, czy gra dobrze czy nie gra dobrze. Jak gra źle i jest lekka, i tak nie będziesz zainteresowany, nie?
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 15 Lip, 2012, 16:09:06
A co ma wuj do jeżozwierza? Miałem drążone studio i absolutnie nic nie mogłem brzmieniu zarzucić, a to wiosło reprezentujące wszystko na co się ostatnio w temacie Gibsona psioczy.

Swoją drogą... Jak Weight Relief może być wykorzystaniem odpadów, skoro najpierw i tak trzeba mieć w pełni sensowny mahoniowy korpus, w którym dopiero potem się drąży dziury?
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: nikt w 15 Lip, 2012, 16:22:58
drążysz dziury w desce niższej jakości np. z sękami
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 15 Lip, 2012, 16:25:50
Póki brzmienie się broni, a o ile miałem okazję sprawdzić broni się, nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń, wręcz popieram świetny pomysł, z ekonomicznego i praktycznego punktu widzenia.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: nikt w 15 Lip, 2012, 16:34:35
Kupuję nowe auto w salonie, nie ważne że ma gniecioną karoserię, dopóki jeździ, "nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń."
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: niedziak w 15 Lip, 2012, 16:41:35
Kupuję nowe auto w salonie, nie ważne że ma gniecioną karoserię, dopóki jeździ, "nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń."

Tutaj bardziej pasuje 'wyklepana karoseria', bo na dobrą sprawę nie widać, że coś jest nie w porządku ;)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 15 Lip, 2012, 16:42:03
...wręcz popieram świetny pomysł, z ekonomicznego i praktycznego punktu widzenia.

No mówię, weźmy sosnę! Ekonomia na +, a sęki się przewierci!

Man, co Ty piszesz? Te wiosła (Custom, bo od tego się zaczęło i myślę, że tego wciąż dotyczy temat) to niemal "Trademark" Gibsona, ich brzmienie jest kultowe.

Chcą sobie drążyć, uszczuplać itp ok, nie ma sprawy, ale niech nazwą takie wiosło inaczej, np... o! mam, świetna nazwa S.T.F. (Save The Forest), T.E.W. (The Economic Way) czy E.i.B. (Ebony is baaad).
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Turgon w 15 Lip, 2012, 17:22:45
Kupuję nowe auto w salonie, nie ważne że ma gniecioną karoserię, dopóki jeździ, "nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń."
Ja bym to raczej ujął inaczej - Kupuje samochód, a karoseria jest z kompozytów, a ja chciałem mieć ze szwedzkiej blachy!
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rostek w 15 Lip, 2012, 17:26:44
Najśmieszniejsze w tym wątku jest to, że znakomita większość z nas w ślepym teście nie odróżni czy podstrunnica jest z mahoniu czy z kawałka Muru Berlińskiego, albo czy wiosło ma WR, chambery czy balon z helem wtopiony w dechę.

Jeśli ktoś czyta to całe marketingowe pierdolenie i się jeszcze nim przejmuje to trochę stracił kontakt z rzeczywistością. Badyl trzeba wziąć do łapy, posłuchać jak gra, zobaczyć jak nam leży w łapie i czy ładnie z nim wyglądamy przed lustrem.

Natomiast pretensje do Gibsona, że coś nazywają tak a nie inaczej to już są naprawdę problemy pierwszego świata. Nie oni pierwsi i nie ostatni. W tym temacie można ponarzekać na prawie każdą firmę produkującą wiosła / wzmacniacze / efekty etc. Zielona Budka też się spierdoliła od czasów Madalińskiego, ale nikt krucjaty z tego powodu nie przeprowadza.

Proponuję skupić się na mówieniu o rzeczach, które się lubi zamiast narzekaniu na rzeczy, których się nie lubi. To jak pieprzenie o tym, że Nickelback to pedały zamiast jarania się najnowszą płytą waszego ulubionego zespołu.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: nikt w 15 Lip, 2012, 17:31:11
Najśmieszniejsze w tym wątku jest to, że znakomita większość z nas w ślepym teście nie odróżni czy podstrunnica jest z mahoniu czy z kawałka Muru Berlińskiego, albo czy wiosło ma WR, chambery czy balon z helem wtopiony w dechę.

uwielbiam ten argument :)

widzisz jest jeszcze coś takiego jak feel gitary i to jak odpowiada z deski na sucho + kwestie manualne
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 15 Lip, 2012, 17:35:57
Wracamy do punktu wyjścia, co za tym idzie, po co ten wątek? :X
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rostek w 15 Lip, 2012, 17:36:23
Najśmieszniejsze w tym wątku jest to, że znakomita większość z nas w ślepym teście nie odróżni czy podstrunnica jest z mahoniu czy z kawałka Muru Berlińskiego, albo czy wiosło ma WR, chambery czy balon z helem wtopiony w dechę.

uwielbiam ten argument :)

widzisz jest jeszcze coś takiego jak feel gitary i to jak odpowiada z deski na sucho + kwestie manualne

Pewnie, że jest, ale jak na razie to głównie czytam o soundzie a nie o feelu. "Sztandarowy sound Gibsona", tak to było? :)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 15 Lip, 2012, 17:36:31


Najśmieszniejsze w tym wątku jest to, że znakomita większość z nas w ślepym teście nie odróżni czy podstrunnica jest z mahoniu czy z kawałka Muru Berlińskiego, albo czy wiosło ma WR, chambery czy balon z helem wtopiony w dechę.

uwielbiam ten argument :)

widzisz jest jeszcze coś takiego jak feel gitary i to jak odpowiada z deski na sucho + kwestie manualne

Ja za to uwielbiam ten argument. Miałem 3 gibsony, grałem na wielu więcej, w tym Reissue, VOSach etc etc a i tak najlepszy feel miałem ze Studio w Rock n Rollu ::)

Używanie takiego argumentu jest jak logika babci mojego brata. Ona też uważa, że jeśli jej jest zimno, wszystkim wokół jest zimno. I święcie w to wierzy!
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 15 Lip, 2012, 17:36:41
Póki brzmienie się broni, a o ile miałem okazję sprawdzić broni się, nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń, wręcz popieram świetny pomysł, z ekonomicznego i praktycznego punktu widzenia.

Jako osoba po technologii drewna powiem że dwa elementy drewniane zestawione koło siebie - jeden zdrowy a drugi np. sękaty, wypaczony lub po przebytej chorobie - nie są wobec siebie równe jakościowo nawet kiedy wada zostanie usunięta z danego obszaru. Pamiętajmy że drewno wcześniej było drzewem a to było żywym organizmem.

Grałem na Supreme Autumn Burst który to był swego czasu 'guitar of the week' i kosztował bodajże 7500 (nie pamiętam) ... miałem w ręku dwie i po prostu były to słabe gitary. Potem odpaliłem dla porównania jednego z moich customów i supreme został znokautowany. Gitara była głucha, miała tępe suche brzmienie pozbawione harmonicznych, mały sustain.

Ale to nie jest kwestia komór, w jednym z moich Nexusów mam komory i gitara śpiewa. To jest kwestia materiału który w normalnych okolicznościach powinien iść na sklejkę albo na parkiet.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: commelina w 15 Lip, 2012, 17:56:32
...
Jako osoba po technologii drewna powiem że dwa elementy drewniane zestawione koło siebie - jeden zdrowy a drugi np. sękaty, wypaczony lub po przebytej chorobie -......
 To jest kwestia materiału który w normalnych okolicznościach powinien iść na sklejkę albo na parkiet.

No kurwa już widzę jak chcesz parkiet sękaty i po przebytej chorobie :P

Sorry jakoś tak nie mogłem sobie odmówić ;D

A tak w temacie to nie szkoda wam czasu na takie gęganie ?
Chcesz grasz nie chcesz nie grasz a marketingowców jeszcze nikt nie zmienił.
Ponad to chciejcie zrozumieć pewną kwestię. Zainwestowaliście kupe kasy kochacie to co robicie a z powodu debilnej gospodarki drewnem i nie z Waszej winy tracicie  dostep do najpotrzebniejszych wam gatunków.
To co wszystko na bruk wyjebać i pozamiatane ? Ilu z Was po usłyszeniu ze sorry ale nie mamy hebanu na rozłudu czaskamy z czzego popadnie kupi np rzeczonego tu dżipsą . Więc kombinują jak koń pod górę by odnaleźć zaginione pierdolnięcie gubiąc sie czasami w swych zeznaniach pierdoląc farmazony. Ale doprawdy my nie jesteśmy zmuszani ani dosłuchania tego ani do kupowania. Ni chuja nie kumam takich krucjat, juz jakiś czas temu nauczyłem sie wykorzystywać opcję "mute" ;) . Gdybyśmy byli ubezwłasnowolnieni przez gibola jak przez ZUS no to rozumiem wkurw jest ogromny ale tak ? jest wolny rynek panowie W O L N Y  .
No to tyle ode mnie, ide se dalej pograć na wieśle a Wy tu dyskutujcie do woli ;) a Gibson sie i tak obroni.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 15 Lip, 2012, 18:12:52

No kurwa już widzę jak chcesz parkiet sękaty i po przebytej chorobie :P


To się zdziwisz, koleżka ode mnie z budy robi w ciastoramie i mówił że największe wzięcie mają materiały z sękami, że czyste drewno nie podoba się aż tak ludziom. To samo wszelkie sinizny, zgnilizny, chodniki owadzie itp.




Ni chuja nie kumam takich krucjat, juz jakiś czas temu nauczyłem sie wykorzystywać opcję "mute" ;) .


Zacznij kumać bo są Tobie jako twórcy niezależnemu na rękę a zamiast grać na gitarze patrz kilkanaście lat w przód i rób sobie zapasy drewna. Bo sam będziesz pociskał podstrunnice z wyborczej jak te prawa do nas wjadą, sądzę że to kwestia dekady.

Gęganie jest ważne, trzeba głośno mówić o tym kiedy ktoś chce Cię brać pod wała i jeszcze Ci mówi że wszystko jest pięknie.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rostek w 15 Lip, 2012, 18:23:51
Gęganie jest ważne, trzeba głośno mówić o tym kiedy ktoś chce Cię brać pod wała i jeszcze Ci mówi że wszystko jest pięknie.

Znam jednego takiego, co podobnie gada. Też gęga.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 15 Lip, 2012, 18:30:08
Znam jednego takiego, co podobnie gada. Też gęga.


Tak, a dowództwo dywizjonów lotniczych Wielkiej Brytanii w trakcie pierwszej wojny uważało że spadochrony działają demoralizująco na pilotów.
Piloci więc gęgali o tym że trafiony Niemiec wracał do domu na nogach a Brytyjczycy w pudełkach.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rostek w 15 Lip, 2012, 18:53:01
Bardzo trafione porównanie. :)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: commelina w 15 Lip, 2012, 19:39:15

No kurwa już widzę jak chcesz parkiet sękaty i po przebytej chorobie :P


To się zdziwisz, koleżka ode mnie z budy robi w ciastoramie i mówił że największe wzięcie mają materiały z sękami, że czyste drewno nie podoba się aż tak ludziom. To samo wszelkie sinizny, zgnilizny, chodniki owadzie itp.


cza to było powiedzieć moim klientom którym przez ostatnie 14 lat robiłem meble na zamówienie, .. pewnie inny target.



Ni chuja nie kumam takich krucjat, juz jakiś czas temu nauczyłem sie wykorzystywać opcję "mute" ;) .


Zacznij kumać bo są Tobie jako twórcy niezależnemu na rękę a zamiast grać na gitarze patrz kilkanaście lat w przód i rób sobie zapasy drewna. Bo sam będziesz pociskał podstrunnice z wyborczej jak te prawa do nas wjadą, sądzę że to kwestia dekady.

Gęganie jest ważne, trzeba głośno mówić o tym kiedy ktoś chce Cię brać pod wała i jeszcze Ci mówi że wszystko jest pięknie.

No tak pójdę do banku i poproszę o kredyt i kupię tyle hebanu zeby mieć zapas na nastepne 10 lat ... a potem bede wpierdalał ten heban na sniadania i kolację albo zabraknie na klon lub inne potrzebne materiały.
Chłopie chyba nigdy nie inwestowałeś własnych wiekszych pieniędzy. Wszystko musi mieć umiar. Nie stac mnie ani podejrzewam innych małych firm na magazynowanie takiego dobra.  Raz powierzchnia magazynowa która kosztuje, dwa mrożenie pieniędzy i tworzenie magazynu ponad miare.
Takie krucjaty takim firmom jak moja i dużo większym nic nie dadzą pojedziesz po jednej firmie to druga pociągnie taka krucjate i wykorzysta w swoją strone stosując swoją retorykę. IMO to niczym walka z wiatrakami.
To by surowca nie zabrakło trzeba rozwiązań "ponad podziałami" trzeba rozumu a nie portfela. To się musi zmienić, a to co dana firma mówi .... trzeba na prawde nie mieć odrobiny rozsądku by wierzyć we wszystko.
To ze trzeba myslec w przód to oczywiste ale mimo wszystko wole dzisiaj pograć niż zamartwiać sie tym jakie banialuki bedzie rozgłaszał Gibson bo ani on dla mnie, ani ja dla Niego zadna konkurencja.
Pamiętasz jak to niby było z dinozaurami gdy przyszła epoka lodowcowa ? tylko małe organizmy przetrwały ;)

A tak poważnie, spróbuj sam zacząć coś produkować ciekawy jestem jak szybko zmieni sie Twój punkt widzenia zwazywszy na dalekowzroczność i spojrzenie w przyszłą dekadę w kontekście własnej firmy.

Owszem warto obalać debilne mity, ale to nie ma nic wspólnego z walką z molochem.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Vicol w 15 Lip, 2012, 21:13:21
Jedyna słuszna rada na wszystkie drzewne problemy: konflikt zbrojny z ekologami. :devil:
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: heartquake w 15 Lip, 2012, 21:34:32
Ojtam ojtam. Każdy powód jest dobry, żeby dopierdolić korporacyjnym kurwipołciom, ekologom, urzędnikom, funkcjonariuszom, lekarzom, masonom, syjonistom i dziennikarzom.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Vicol w 15 Lip, 2012, 21:52:37
Ekologom można dopierdalać bez powodu. Należy im się i chuj. :devil: W ramach protestu przestałę słuchać godrziry.
Spoiler
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 15 Lip, 2012, 22:06:31
A tak poważnie, spróbuj sam zacząć coś produkować ciekawy jestem jak szybko zmieni sie Twój punkt widzenia zwazywszy na dalekowzroczność i spojrzenie w przyszłą dekadę w kontekście własnej firmy.

Prowadzę działalność gospodarczą tak się składa, czyli innymi słowy płacę tym kurwom z ZUSu co miesiąc lenno.

Sami swoi ;)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rostek w 15 Lip, 2012, 23:09:11
Spec od technologii drewna z własną działalnością gospodarczą i Soldano za 600zł.

Narody klękajcie.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 15 Lip, 2012, 23:36:19
Spec od technologii drewna z własną działalnością gospodarczą i Soldano za 600zł.

Narody klękajcie.

Ziom ... jakiś problem...?
bo nie rozumiem za bardzo o co Ci biega.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: 13 w 16 Lip, 2012, 00:16:49
Pewnie ma gibsona i soldano. :P
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 16 Lip, 2012, 00:26:30
A ja mam pięć i chuj !  ;D
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 16 Lip, 2012, 07:56:18
Niech sobie zrobi zapas miksów.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: commelina w 16 Lip, 2012, 08:15:47
No kurwa już widzę jak chcesz parkiet sękaty i po przebytej chorobie :P
Jarek, przeca Twa ulubiona i osobista gitara ma top po przebytej chorobie, a budujesz teraz jakiś sękaty i zagrzybiony bas ;D
A bo i ja zgrzybiały juz jestem i co normalne to mi się znudziło ;)
Natomiats przez 14 lat szcześliwie zaprzeszłych tylko jeden klient zarzucił mi ze to drewno jest takładne ze wygląda jak plastikowe i on chce troche zycia w tym. Natomiast ostatniej klientce ( przy źle spisanej umowie, gdyż albowiem nie zabezpieczyłem sie tak jak to robią szwedzkie firmy, pisząc o tym, iż żadne przebarwienia, seki i tp nie stanowią o podstawie do reklamacji ) 3 razy zmieniałem fronty okleinowane fornirem orzechowym czyli drożyzna bo ... bo kurwa TAK !!! Ona widziała w BRW tak ze wszystkie fronty były idealne .... sie okazało folia pcv . I chuj nic nie zrobisz, jedynie laleczka woodoo pozostaje.

Prowadzę działalność gospodarczą tak się składa, czyli innymi słowy płacę tym kurwom z ZUSu co miesiąc lenno.

Sami swoi ;)
ładnie i pięknie, tylko Jarek pisze o zapasach magazynowych, mrożeniu kapitału i produkcji. a Ty, jeżeli się nie mylę, prowadzisz studio, czyli działalność usługową poniekąd.
Wiesz Michu i to i to to działalnośc usługowa tylko o deczko innym profilu produkcji ;)
Twoim budulcem jest to co Ci przyniosą do nagrania czyli z powierzonego materiału, my musimy ten materiał zgromadzić i tu powstaje ta różnica.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Yony w 16 Lip, 2012, 08:19:12
Jak dla mogą być te gitary z gówna i z tektury, jeżeli grają to nie czuję się specjalnie wydymany. Ale może dlatego ja gram koncerty i o moim zespole piszą, bo koncentruję się na muzie a nie pierdołach...
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Lothar w 16 Lip, 2012, 08:29:01
Jak dla mogą być te gitary z gówna i z tektury, jeżeli grają to nie czuję się specjalnie wydymany. Ale może dlatego ja gram koncerty i o moim zespole piszą, bo koncentruję się na muzie a nie pierdołach...

Już się tak nie chwal. Tutaj liczy się, czy pickup albo kondensator muli.
Ktoś tutaj ma zajebisty cytat w podpisie (ale nie pamiętam kto):
"Practice cures most tone issues"
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 16 Lip, 2012, 08:57:14
Ale może dlatego ja gram koncerty i o moim zespole piszą, bo koncentruję się na muzie a nie pierdołach...

Bardzo mi się podobało jak kiedyś Robert Gawliński za kulisami Opola wyjaśnił jedną sprawę z jakimś typem. Włączyła się gadka o muzyce i cwany oczytany typek z jakiejś kapeli gada na zasadzie że 'Wilki to już nie to samo co dawniej'. Dostał się do debiutów, wygrał szansę na sukces i napisali o nim w paru miejscach. Stwierdził że pogada sobie z Gawlińskim jak ze starym waflem z branży.
 
Gawliński sprzedał mu tak:

RG: Człowieku ... powiedz mi, ile masz złotych płyt na koncie?
Typ: no, żadnej
RG: A ja mam trzy platyny w tym jedną podwójną i trzy złote, dostałem sześć Fryderyków i byłem osiem razy nominowany. ... a ile z Twoich numerów było hitami (pierwsze miejsce na liście przebojów) ?
Typ: no, żaden
RG: a ja miałem osiemnaście hitów .... ej ... nawet w rozgłośniach studenckich?
(brecht na bekstejdżu)
Typ: no ...
RG: Ile z Twoich numerów grają stacje TV i radiowe?
Typ: no, dwa
RG: aha, a moich dwadzieścia jeden na tą chwilę.
RG: To weź się zastanów bardzo Cię proszę co Ty pierdolisz, a może jeszcze z Ciebie coś będzie.

Yony to nie jest pocisk w Twoją stronę, tylko czasem jak coś mi się zaczyna wydawać to przypominam sobie tą rozmowę i moją twarz ozdabia uśmiech mona lisy.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Yony w 16 Lip, 2012, 09:57:25
No. A na ilu zagramanicznych festiwalach zagrał Gawliński?
I ile płyt sprzedał na świecie nie Polakom na emigracji tylko realnym obywatelom innych państw?
To mi z kolei przypomina oszałamiające sukcesy naszych pop gwiazdek na zachodzie, gdzie nawet Polonii w Chicago przychodzi po 50 osób.
Także wiesz... ja nie neguję, że w PL Robuś jest gwiazdą ale poza to jest taką samą gwiazdą jak ja :)
Z tym, że ja mogę spojrzeć w lustro i powiedzieć, że moje numery są zajebiste a nie o cyckach Baśki.
Tomuś, zdarzało mi się grać koncerty na gitarach za 600 zł czy tam niewiele droższych, ale powaga, mam do czynienia dość często z tymi "nowymi" Gibsonami i jak na razie to może ze dwa razy miałem w łapach coś, co było słabe za kupę szmalu, zresztą zaraz wracało do Gibsona lub sprzedawane było za połowę ceny...
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: niedziak w 16 Lip, 2012, 10:06:40
Meeeen, jeżeli chodzi o cycki, to nie ma nic bardziej zajebistego :D
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Yony w 16 Lip, 2012, 10:09:36
Mówisz o piosence czy o cyckach? :P
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: niedziak w 16 Lip, 2012, 10:16:37
Cycki są tak zajebiste, więc umówmy się, że piosenki o nich również ;)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 16 Lip, 2012, 10:29:56
No. A na ilu zagramanicznych festiwalach zagrał Gawliński?
I ile płyt sprzedał na świecie nie Polakom na emigracji tylko realnym obywatelom innych państw?

Mogę Ci tylko zagwarantować że więcej niż Ty i ja ... no offence :)
Argumentacja tego rodzaju jest śmieszna i do niczego nie prowadzi, podarujmy to sobie okej ?

Nie chcę offtopować bo to zupełnie inny temat. Grałem na jednym festiwalu z Iron Maiden, Motorhead i Mastodon ... napisali o tym (o Dead On Time) w Rzeczypospolitej i Życiu Warszawy ... no i chuj z tego, było też mnóstwo innych. Ale tematem nie jest brandzlowanie się nad naszymi mizernymi osiągnięciami.

Piszemy tutaj o strategii marketingowej Gibsona, nie o autoerotycznej perwersji ;)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Yony w 16 Lip, 2012, 10:48:45
No to mówię, mam te wiosła w łapach codziennie i jak na razie tylko jeden Custom z klonem brzmiał słabo. Znaczy grał nieźle ale jak na customa to powinien lepiej, bo dużo lepszy od Traditionala czy Standarda nie był, a wg mnie powinien. I jedno Studio, które chciałem też w sumie nie było jakieś super, a łamałem się mocno, w końcu wziąłem SG. Teraz mam Bucketheada Studio i szczerze mówiąc jest to jeden z lepiej gadających instrumentów na jakich grałem w życiu, a że wygląda jakby mu ktoś przykleił Skittelsy? No man, błagam. Dlatego wkurwiają mnie takie gadki, bo niech sobie spece od marketingu pieprzą co im się podoba - taki ich zawód. Gitara ma grać i jebie mnie serdecznie czy podstrunnica jest z przypalanego klonu czy przyklonionej podpałki. A co do dziwnych otworów jeszcze, to ciekawe jakby poradzili sobie z gitarą dla Lukathera, gdzie jedynym kryterium jest to, żeby nie przekraczała 2600g...
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: dawson w 16 Lip, 2012, 11:08:17
Ja się zgadzam z Yonym, niech i robią gitary z kozich bobków jeśli mają gadać dobrze, co za różnica co oni tam wsadzają jeśli niszczy dźwiękiem. A to że mają taki marketing a nie inny, no qrwa mać przecież o to chodzi, czego się spodziewacie że napiszą "nasze nowe gitary robimy z tańszych komponentów bo chcemy więcej zarobić i w sumie ciężko o dobre drewno"? No proszę Was ... przez lata sobie wyrobili markę i mają prawo żądać tyle kasy ile chcą za wiosło, a ty masz prawo kupić u kogoś innego jak Ci nie odpowiada i tyle.

Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 16 Lip, 2012, 11:41:12
Tworzywa rzecz jasna były stosowane już w przeszłości i charakteryzuję się one naprawdę dobrą jakością w dźwięku. Powiedział bym że w praktyce są lepsze od drewna i gwarantują stu procentową powtarzalność brzmienia.


Ale nie w ten sposób podane, moi drodzy.
Ja jestem totalnym ascetą jeżeli chodzi o gitary i często gram na jakiś pozlepianych na strychu bez napisu ani nic.
Dla mnie to ma grać.

Ale kiedy kupuję markowy garnitur to chcę mieć pewność że pakistańskie czterolatki kaleczyły sobie paluszki szyjąc go. Jak fetysz to fetysz i tyle.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rostek w 16 Lip, 2012, 12:18:01
Ale kiedy kupuję markowy garnitur to chcę mieć pewność że pakistańskie czterolatki kaleczyły sobie paluszki szyjąc go. Jak fetysz to fetysz i tyle.

Jak chcesz mieć "markowego" LP od Gibsona to nie kupujesz Classic Customa.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Yony w 16 Lip, 2012, 12:59:38
Ale kiedy kupuję markowy garnitur to chcę mieć pewność że pakistańskie czterolatki kaleczyły sobie paluszki szyjąc go. Jak fetysz to fetysz i tyle.

Jak chcesz mieć "markowego" LP od Gibsona to nie kupujesz Classic Customa.
...tylko VOS'a :)
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: lupus w 16 Lip, 2012, 13:29:34
czytając ten temat zastanawiam się, czy wszyscy muzycy są takimi frustratami, czy tylko gitarzyści :P
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Didejek w 16 Lip, 2012, 13:33:45
Lupus, możesz zawężyć do "gitarzyści w Polsce".
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Tomek Martyniak w 16 Lip, 2012, 13:58:55
czytając ten temat zastanawiam się, czy wszyscy muzycy są takimi frustratami, czy tylko gitarzyści :P
Lupus, możesz zawężyć do "gitarzyści w Polsce".

Jeżeli pijecie do mnie to ja jestem absolutnie spełniony muzycznie, jako gitarzysta i jako facet.

Mowa jest o tym że robią ludzi w bambo malując im markerem wielki uśmiech na ustach że zostali zrobieni w bambo.
Frustracja jest to w definicji napięcie emocjonalne wywołane niemożnością zrobienia czegoś, mnie to nie dotyczy.

To nie jest kwestia frustracji tylko mówienie głośno o zwykłej chujowej praktyce.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: lupus w 16 Lip, 2012, 14:09:27
nie chodzi tylko o Ciebie, Tomku - bez ludzi czujących się tak a nie inaczej ogólna dyskusja toczyłaby się zapewne w zupełnie inny sposób.
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 16 Lip, 2012, 15:24:12
No kurwa! :D

Cytuj
Mowa jest o tym że robią ludzi w bambo malując im markerem wielki uśmiech na ustach że zostali zrobieni w bambo.

To chyba żyjemy w innym kraju. Bo w moim to normalna praktyka. U Ciebie nie?
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Orange w 17 Lip, 2012, 13:00:14
Przeglądnąłem do końca i skoro sobie oftopujecie wesoło to ja też chcę.

Spoiler
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 17 Lip, 2012, 13:05:32
I dwóch ojców, po każdym odziedziczyłem jedno jądro.

Spoiler
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Orange w 17 Lip, 2012, 13:07:07
Siur rajt. Fajnie macie :D
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 17 Lip, 2012, 13:55:46
Żeby dodać śmiechu mam jeszcze siostrę, która ma matkę i brata z którymi nie mam nic wspólnego, i która z kolei nie ma żadnego związku z moim bratem. Święta są dość zabawne w tym układzie ;D


Dobra, eot, no bo bez przesady.

Gibson hui!
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Orange w 17 Lip, 2012, 14:20:53
Sprzedaj prawa do swojej rodziny TVP. Nakręcą o was telenowelę. "Raczetowie" :D
Tytuł: Odp: STRATEGIA MARKETINGOWA GIBSONA... podnoszenie cen i cięcia przy pocałunku w dupę
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 17 Lip, 2012, 21:52:01
Sprzedaj prawa do swojej rodziny TVP. Nakręcą o was telenowelę. "Raczetowie" :D

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2F25.media.tumblr.com%2Ftumblr_m4ex26gh6A1qb5gkjo4_250.gif&hash=d0a11d45fd18cf860a2c5b0a291c1720cd5c111c)