Witam!
Odświeżę trochę temat, bo na razie o nowym 5150 III wiadomości jak na lekarstwo. Przy okazji podróży po Polsce wstąpiłem do Music Store'a na Wielkiej w miejscowości Poznań k. Oborników. Stoi tam sobie właśnie nowy "edward" wraz z paczką. Traf chciał, że miałem akurat pod ręką ósemkę RG2228. No i już po prostu wiem co potrzeba do ósemki - 5150 III właśnie. Wszystkie wady wiosła (przykrótka menzura, majtogumowa "fis" - 0.68) zniknęły, jak różdżką od dupy odjął. Marudziłem tam chłopakom chyba ze 3 godziny. Pozdrawiam ich w tym miejscu bardzo - wiedzą co robią. Do rzeczy.
Kanał pierwszy - czysty, niezwykle dynamiczny, najgrubsza struna brzmiała jakby była zrobiona z podkładów kolejowych i nie była żałosnej grubości 0.68. W zasadzie jak dla mnie, pozostałe dwa kanały zbędne, wystarczyło trochę podkręcić gain. Chyba, że ktoś lubi przester typu "żżżżżżż" a'la Metal Zone. Niech spierdala w takim razie i mi nie zawraca głowy. Dźwięk wyskakiwał na twarz jak raniony żbik kampinoski. Mniut!
Kanał drugi - bardzo podobny w charakterze do pierwszego + od stylowego wczesnovanhalenowsk iego crunchu do poważnej jazdy, za przeproszeniem hajgejnowej. Gruby, dosadny dźwięk, z paczki jakby się żwir sypał, a nie jakieś miałkie gówno. Od pyty przesteru, no i zajebiście głośny, co jest normą w 5150. Przy tej ilości gainu na dwójce, w zasadzie nie wiem po co kanał trzeci, chyba tylko jako podbicie do solówek. Na wszystkich kanałach identyczna korekcja. Miałem wrażenie, że piec gra bardzo "po swojemu", nie da rady ukręcić z niego radykalnie odmiennych barw. Gałki tonów działają bardzo subtelnie. Ale może jestem głuchy już. Rozwaliła mnie kompletnie dynamika pieca/paczki. Nie wiem którego komponentu to zasługa, pewnie obu.
Jeśli chodzi o porównanie z 5150 - przez kilka lat miałem codzienną styczność z 5150 BL z oryginalną paczką. Mam nieodparte wrażenie, że nowy 5150 brzmi bardziej "hi-fi", jest bardziej wysublimowany i bardziej elastyczny jeśli chodzi o zmiany dynamiki gry i artykulacji. Stary 5150 brzmiał bardziej "chamsko", szorstko. osobiście bez chwili zastanowienia wziąłbym nowy model, ale może zadziałał efekt "wow". To tyle, kupię se go niedługo, bo spać nie mogę:)
pozdrawiam