Co nas w życiu cieszy ;)

[wuj Bat]

A tyle razy Ci mówiłem, że pobieraj opłatę na OnlyFans i będziesz bogatszym człowiekiem.

Unikam raka

Ponieważ w pracy dostałem wpierdziel za pomocą upału (tak, na Islandii!) oraz grawitacji - postanowiłem zostać kobietą w tym trudnym czasie: przeniosłem się do pozycji horyzontalnej z miską lodów i odpalam Netfixa  
 

[Johnny]

Tak, jak coś mogę pomóc - www.empe-cars.pl

Słuchaj, mam sprawę. Nie ściągnąłbyś mi może jakiejś Meganki? Tak do 4.000zł?
Najlepiej już w gazie.

[wuj Bat]

Nie wiem gdzie to dać:

[Pronounce]

Nowa robota
Oł je, pandemiczny kryzys pokonany

[wuj Bat]

No proszę, nie pijemy, ćwiczymy i jak ładnie się czas dla Phila cofa (zdjęcie z wczoraj, 52 na karku)

[g-zs]

O kurwa, widziałem na ulicy 25 letnich Sebixów wyglądających starzej. Good for him, na tej fotce lekko 10 mniej bym mu dał

[Chomick]

Ja bym go normalnie o dowód poprosil jakby chciał kupić piwo.

[wuj Bat]

Na razie najlepsza jaką widziałem w życiu. Szkoda że nie mam prawdziwego aparatu:

[Pronounce]

No proszę, nie pijemy, ćwiczymy i jak ładnie się czas dla Phila cofa (zdjęcie z wczoraj, 52 na karku)

( Obraz usunięty.)

Przypomniał mi się ten post kiedy przesłuchałem dzisiaj nowy kawałek Six Feet Under - Zodiak.
Barnes też ma 52 lata a ten utwór pokazuje, że to już koniec z wokalami.

[Chomick]

Może to też lata śpiewania złą techniką. Anselmo nie szczeka już tak zdartym głosem jak choćby 7-10 lat temu, ale dalej to już nie to co kiedyś, jest jedynie poprawnie. Z drugiej strony Corey Taylor niby już dawno nie pije i nic nie bierze a co rusz gdzieś zdarza mu się mieć szczekliwy zdarty wokal. Według mnie to bardziej technika oraz picie a chlanie to też co innego. Kolejny przykład Rob Flynn - też jakaś 50ka na karku, nigdy nie odmawiał alkoholu ale nic złego z wokalem się nie dzieje.

[wuj Bat]

Technika plus indywidualne predyspozycje

[sharpi]

Chciałem dzisiaj dogadać z Yonym kupno gitary, ale kolega chyba podał mi zły numer bo rozmowa przebiegła tak...

-Yony ?
-Edward a kto mówi?"
-No Sharpi z forum"
-Jakiego forum...z roksy" ?

 

[michu123PL]

Cieszy mnie, że po 6 latach od puszczenia w świat mojego poprzedniego PRS'a, latach posiadania max 1 gitary na raz (nie koniecznie high endowej) i czasami nawet problemami z pozwoleniem sobie na nowe struny, 27 urodziny spędzam w takim towarzystwie (plus AX8 którego nie uwieczniłem na zdjęciu):

[nikt]

Tego Carvina już gdzieś pokazywałeś czy tylko nie pamiętam?
Tłuścioch

[michu123PL]

Raczej nie pokazywałem osobiście, ale wiosło generalnie mam od forumowego frosta

[aciek_l]

Ojoj

[aciek_l]

I że mój pedalboard do sterowania Fractalem FM3 mieści się na powierzchni kartki A5.

[spacelord7]

Jak się spisuje ten morningstar? Rozważma potężnie do sterowania hx'a, żeby nie ciągnąć kabli z pętli aż do gejdeski

[aciek_l]

Nie wiem, bo jeszcze nie mam Fractala. Ale nie znalazłem w internecie jakiegoś narzekania na niego. Na pewno tam dojdzie podwójny switch jeszcze, a może ostatecznie przesiądę się na MC8. Ale to moje fanaberie, bo mając double tap, hold, single tap i preset up/down na A+B lub B+C., naprawdę dużo można sobie poukładać, chyba że gra się jakieś totalnie odjechane klimaty.

[Orange]

Moja zona jezdzila autem przez ostatnie 3 dni. Mam do cywilizacji 14km. Wsiadam dzisiaj wieczorem do auta gonic 65 km w jedna strone bo zimowki wydybalem. Patrze rezerwa. Se myslebze moglaby zatankowac. Wracam, pytam kiedy to swieci tak. Jak jechalamndo miasta. Mysle, spoko dojade (w druga strone mialem jechac, najblizszabstacja 16 km). Dojezdzam, zamknieta. Mysle, spoko styknie do nastepnej. Nastepna 20km dalej. Dojezdzam juz z dusza na ramieniu, tankuje do pełna. Bak ma jakies 35 litrow. Weszlo 34 z groszami. Czyli zaswieciło sie jak jechała do miatsa. We wtorek. Płace. Patrze co zalałem...


Dobrze ze przy zielonym stanałem. Te 98 to daje troszke kopa, albo to placebo. Fajnie sie jezdzi bez dzieciaka ibzony panikary raz na jakis czas.

Ed
A zimowki na alusach w cenie polowy alusow to musza cieszyc. Jutro do wywazenia i zuo.

[wuj Bat]

Fajnie sie jezdzi bez dzieciaka ibzony panikary raz na jakis czas.

A jakkk!

A paczcie to, właściwie to do działu z szokowaniem: na Islandii można zmienić OC na samochód po miesiącu! Okazało się, że podpisana na szybko podczas zakupu umowa z najpopularniejszym ubezpieczycielem była... najdroższa. Napisałem o wycenę do 3 innych i najtańszych zapytałem, czy mogę od listopada przejść do nich. I wczoraj pani pisze mailowo, że jeśli akceptuję ich umowę teraz, to nie minie jeszcze miesiąc od zakupu, więc dziś zmieni mi umowę na obowiązującą od... 15 września, tamten ubezpieczyciel zwróci mi miesięczną składkę na konto, a oni sami pobiorą nową, niższą.

I tak się stało! 

[wuj Bat]

^^Widzę, że koledzy nie zrozumieli powagi sytuacji. Sami millenialsi?

A najlepsza rzecz, jaka dziś przytrafiła mi się w internecie: mój kolega z pracy był w zeszłym roku na Bahamach i wpiszcie w Google grafika "Bahama pigs" ❤️🤟🏻😺

[spacelord7]

Sami millenialsi?

Tak. Przecie nie będziemy Ci tłumaczyć, że najpierw bada się rynek, a później robi zakupy?

[wuj Bat]

Tutaj już w momencie zakupu samochodu musisz podać do umowy ubezpieczyciela. Jak jedziesz obejrzeć to już wysyłasz zapytania po firmach? Na szczęście potem możesz zmieniać. Zmieniać OC w trakcie roku

Ed: no tak, inne realia. Tutaj np. nie masz w necie "Rankomatu", trzymasz się swojego lub piszesz maile. A w sklepie z częściami podajesz tylko numer rejestracyjny i wszystko wiedzą o Twoim samochodzie. To samo policja (Lögreglan ) - nie musisz wozić żadnego druczku OC przy sobie, a ostatnia liczba nr rej. to miesiąc, w którym robisz przegląd.

[Orange]

W UK Podobnie - nie woze dowodu rejestracyjnego, bo trzymam kwit w segregatorze, wszytsko mozna z rejestracji wyciagnac. Historai przegladow jest ogolnodostepna, auto ma jedne blachy przez caly czas (chyba ze masz kaprys sobie na indywidualne zmienic, ale kto normalny to robi). Polisa - przeciez masz maila potwierdzajacego z nimerem, to kwitow nie wozisz ze soba. OC to jest nic panowie. W UK mozesz sobie ZMIENIC BANK W KTORYM MASZ KREDY NA MIESZKANIE, malo tego mozesz osbie dobrac kredyt do kredytu po kilku latach (bo przeciez 5 lat pozniej to mieszkanie jest juz wiecej warte) do wartosci rynkowej. Po co? Zeby za roznice miec wklad wlasny w nastepne lub - i to tez w uk tylko dziala kupic wiecej udzialu w mieszkaniu. Jak to dziala:
Shared Ownership, inaczej nazywany Part Buy - Part Rent  polega na zakupie  udziału we własności nieruchomości. Właścicielem pozostałej cześci jest społdzielnia mieszkaniowa  (Housing association), której płacimy miesięczny czynsz.
Zwykle calkowite miesieczne wydatki zwiazane z  nieruchomością są dużo niższe niż wynajmowanie. Będąc już właścicielem części udziałów w mieszkaniu, mozesz zawsze je dokupic, aby powiekszyc swoj udzial. Proces ten nazywany jest staircaising.


do tego sa roznego rodzaju rzadowe programy, np 5% wkładu a rzad doplaca reszte na 0% pozyczce (ktorej nie trzeba splacac po spelnieniu okreslonych warunkow)

ale jak Bat pisze - inne realia