Co nas w życiu cieszy ;)

[nikt]

Nowy LACS w drodze do mnie.
Dokładnie 13 lat poszukiwań...

[Tadeo]

Nowy LACS w drodze do mnie.
Dokładnie 13 lat poszukiwań...

Oho. Przebija tamto 14-strunowe cudo wyprodukowane w jednym egzemplarzu ogólnie jeżeli dobrze pamiętam?

[gizmi7]

Mój Shoggazer już pomalowany, wygląda ślicznie, jaram się na niego fest. Ogólnie jaram się na spełnianie marzeń/zakładanych celów. Po kilku latach w takim limbo braku perspektyw i inicjatywy, w końcu zdobyłem wymarzone stypendium w grancie już od następnego miesiąca i przestanę żyć na kredycie studenckim, niedługo przyjdzie do mnie wymarzona gitarka, niedawno dorwałem w dobrych pieniądzach (kopię, ale dobrą) Mooga, dziesiątki godzin spędzone nad teorią mentalności spiskowej popłaciły tym, że udało mi się dobrze zrobić własne badanie. Po naprawdę chyba najgorszym okresie w życiu, gdy rozpadała mi się rodzina, finanse leżały, mój związek wisiał na włosku i wszystko wydawało się zmierzać ku gorszemu bez wytchnienia, nareszcie zaczęło być dobrze. Ale tak już naprawdę bardzo dobrze, że w końcu nie boję się o przyszłość.

[nikt]

Oho. Przebija tamto 14-strunowe cudo wyprodukowane w jednym egzemplarzu ogólnie jeżeli dobrze pamiętam?

Nie wiem czy przebija bo to elektryk a nie akustyk Ale wioseł do rzeźni nigdy dosyć.
Już się nie mogę doczekać.

[g-zs]

Oho. Przebija tamto 14-strunowe cudo wyprodukowane w jednym egzemplarzu ogólnie jeżeli dobrze pamiętam?

Nie wiem czy przebija bo to elektryk a nie akustyk Ale wioseł do rzeźni nigdy dosyć.
Już się nie mogę doczekać.

Explorer 7s?

[nikt]

Nie był robiony 13 lat temu i nie ta firma. Ale jak znajdę jakiegoś w przyzwoitym stanie to na pewno kiedyś też się pojawi

[g-zs]

sorki, przeoczyłem fragment o 13-letnim LACS. A więc Ibanez. Nudy

[Tadeo]

Nie był robiony 13 lat temu i nie ta firma. Ale jak znajdę jakiegoś w przyzwoitym stanie to na pewno kiedyś też się pojawi

O wiem - wiosło grubasa(to z odwróconą główką)?

Mnie cieszy że dzisiaj trochę na randomie kupiłem to:


Lordzie jak to kurwi.

[wuj Bat]

Sranie życia...

[Bjørn]

Sranie życia...

Było nie jeść tłustej foki

[Amal_68]

Sranie życia...

Poka

[wuj Bat]

za późno, w końcu zeszło

[g-zs]

Kupiłem gitarę, więc niniejszym poszło jebać się noworoczne postanowienie

NGD soon

[Mat]

Nie był robiony 13 lat temu i nie ta firma. Ale jak znajdę jakiegoś w przyzwoitym stanie to na pewno kiedyś też się pojawi

O wiem - wiosło grubasa(to z odwróconą główką)?

Mnie cieszy że dzisiaj trochę na randomie kupiłem to:
( Obraz usunięty.)

Lordzie jak to kurwi.

Wiecej info prosze

[nikt]

ja czy Tadeo?

[Tadeo]

Wiecej info prosze

Chciałem wrzucić temat do stosownego działu, ale ostatnio za cholerę nie mam czasu. xD

W każdym razie skrótowy opis: to jest "multiefekt" ale eeeee analogowy(w dużej mierze)?

Co ważne to jest druga iteracja tego pomysłu, która powstała po zapoznaniu się z opiniami użytkowników pierwszej, czyli Red Truck. Tę też próbowałem(zwłaszcza że tańsza xD), ale do grania zła taka sobie., więc nie wziąłem.

Efekty idą mniej więcej tak:

Comp -> OD -> HI-GAIN -> EQ -> Pętla efektów -> Mod -> Space.

• Comp - kompresor. Ma swoje pokrętło tonu z jakiegoś powodu nazwane "EQ". Oprócz tego pokrętło do ogólnej regulacji kompresji.
• OD - overdrive prawdopodobnie w schemacie jak TubeScreamer sądząc po brzmieniu.
• HI-GAIN - distortion, ale nie jak jakiś pedalski DS-1, tylko z właściwą zawartością diabła. Wbudowany noise gate(nie używam), tone, podbicie midów(z reguły włączone u mnie) oraz pokrętło Tweak, które to po prostu jest regulacją basu, ale taką dziwną. Subtelny efekt raczej.
• EQ - pięć kanałów + level. Można przełącznikiem zamienić go miejscami z HI-GAIN - zajebista sprawa IMHO.
• Mod - cyfrowy phaser/tremolo/flanger do wyboru - wolałbym chorus w tym ostatnim ale cóż.
• Space - cyfrowy reverb i/lub delay.

Oprócz tego wyjścia stereo do wzmaka oraz wyjście słuchawkowe z symulacją paczki oraz własnym pokrętłem volume. A, i można sobie do 5 presetów uruchamianych footswitchami skonfigurować, które po prostu uruchamiają określoną kombinację efektów - kompresora np. tym niestety nie przełączysz.

Dodatkowo jest tuner - używałem, działa.

Chyba najlepsza rzecz na temat tego urządzenia to to, że każdy z tych efektów samodzielnie brzmi dobrze. Zwłaszcza EQ jest dobry, bo z jednej strony jest mocny (+/- 18dB), a z drugiej podbija dosyć szeroko, czyli jeżeli dasz jedną częstotliwość na max. to nie brzmi jak kaczka, tylko po prostu zmienia brzmienie.

Z wad to nie dość że każde pokrętło jest podświetlone na zielono, to jeszcze napierdala Ci w twarz dosyć mocny, zielony LED wskazujący że efekt działa. Z tego powodu w ciemnościach - na przykład na scenie - musisz kręcić na czuja bo Cię ten festyn oślepia. Oprócz tego nie ma wyłącznika, więc musisz za każdym razem wypinać zasilacz z kontaktu.

Ja dałem za niego €279, czyli 1200zł - patrząc ile zabawek dostajesz w pakiecie zdecydowanie dobrze wydany pieniądz.

[g-zs]

ja czy Tadeo?

Oczywiście, że Ty. Kogo by interesował chiński multiefekt

[nikt]

xD

Na cle w Wawie. HGW kiedy puszczą dalej

[Tadeo]

Oczywiście, że Ty. Kogo by interesował chiński multiefekt

Gdzie jest emotka smutnej żaby kiedy jest tak potrzebna?

[g-zs]

xD

Na cle w Wawie. HGW kiedy puszczą dalej

Z ciekawości - formalności celne ogarniasz sam, czy zleciłeś do biura celnego wyliczenie VAT, cła i wypełnienie papierologii?

[nikt]

Za każdym razem jak miałem pakę przez cło puszczaną to z automatu wszystko wyliczali i dostawałem tylko info ile do zapłaty.

[g-zs]

Za każdym razem jak miałem pakę przez cło puszczaną to z automatu wszystko wyliczali i dostawałem tylko info ile do zapłaty.

To przypuszczam, że idzie za pośrednictwem firmy kurierskiej? Bo przy poczcie musiałem ogarnąć sobie wszystko sam

[Tadeo]

Powiem Wam że ja to bym się bał taki kawał słać instrument po tym, jak zobaczyłem co koledze z lotniczego kufra zostało po powrocie z USA. Albo może: bałbym się słać tak unikalny instrument. Przecież to nie jest tak, że możesz sobie kupić następny.

[lwronk]

Powiem Wam że ja to bym się bał taki kawał słać instrument po tym, jak zobaczyłem co koledze z lotniczego kufra zostało po powrocie z USA. Albo może: bałbym się słać tak unikalny instrument. Przecież to nie jest tak, że możesz sobie kupić następny.

Wiosło leciało ze mną do LA z Oslo w gigbagu, w luku bagażowym. Po wyjęciu na drugim końcu świata... stroiło.

[Amal_68]

Powiem Wam że ja to bym się bał taki kawał słać instrument po tym, jak zobaczyłem co koledze z lotniczego kufra zostało po powrocie z USA. Albo może: bałbym się słać tak unikalny instrument. Przecież to nie jest tak, że możesz sobie kupić następny.

Wiosło leciało ze mną do LA z Oslo w gigbagu, w luku bagażowym. Po wyjęciu na drugim końcu świata... stroiło.

Taka średnia to reklama