Wróciłem do domu po tygodniu niebytności, i na kolanach leży mi... nie, nie goła Żona, to później
Leży mi siódemka, barytąg, neksru, na ijemdżi i z flojdem. Aha i kłiltmejpyltop w czarnym transparencie do tego. ME kurwełe GUSTA
* Po weekendzie zapowiadam NGD
*tja, ijemdżi jedzo gunwo, flojd jest z założenia zepsuty, barytąga mi nie potrzeba bo i tak stroję w standardzie, a czarna wersja gity nie umywa się do kopiącej dupę czerwonej. Ale i tak się cieszę fhui i ciut ciut