Mam nieodparte wrażenie, że "wtedy" to było wszystko lepsze, czy to kefiry czy "kefiry"
Kupiłem sobie ostatnio po bardzo długiej przerwie Warkę Strong. I niewiele to miało wspólnego z tym gęstym, oleistym, karmelowo-słodowym Strongiem którego pamiętam z czasów ogródków studenckich. Łodefak?
A mnie cieszy... tak, dla odmiany kolejny jeż
Małe wprowadzenie: wyczaiłem go (jakże by inaczej
) na allegro, tylko mi się nie zgadzało kilka rzeczy... No to pogrzebałem w katalogach, upewniłem się że to oryginał, i że sprzedającemu jednak nie zgubiło się "0" w cenie
Tak więc poza tym że to jeż, to przy okazji taka nieduża (gdzieś wielkości mandarynki, 200g wagi) lokata kapitału się trafiła
Tak więc lejdiz end dżjętelmen, orydżinale jeżorro od Swarovskiego:
Spoiler