Cieszą mnie frytki, keczup, sałatka grecka i pieczone w piekarniku zajebiste praliny mięsne z sercem ze szlachetnego drobiu. Znaczy nuggetsy z kurczęcego cyca.
Czytając tę i poprzednią stronę - lamusy z Was.
Się czepili biednego bandita jak dziwka chrobrego na banknocie tylko dlatego, że se ruchnął fajną pannę. I dobrze, piona, żółwik.
A co do forumowej braci - normalnie niesmak i zażenowanie.
Niby
nihil novi, a jednak nie do końca...