Cieszy mnie, że będę miał własne mieszkanie w Warszawie, przez co odpadnie mi sporo kłopotów, chociażby tak prozaiczny jak szukanie mieszkania na wynajem i nabijanie kabzy jakiemuś cieciowi. Cieszy mnie, że w końcu będę mógł zwieźć graty nie martwiąc się przy tym, że jakiś szajbus pod moją nieobecność będzie w nich grzebał albo wymieni zamki i powie wypierdalaj. Cieszy mnie, że wziąłem rozbrat ze starą kapelą i ludźmi i to, że będę mógł zacząć od nowa.
PS. Nie szuka ktoś gitarzysty do jakiejś kapeli metalowej w Warszawie?