Dzisiaj była prosta. Jutro też będzie prosta. Schody się zaczną na pierwszej sesji
Mnie cieszy taka mała w sumie rzecz:
Najpierw długo tej płyty nie miałem, potem zalegała nieprzesłuchana. Wiem że to nie wasze klimaty wy randomowe napierdalatory
, ale kurrrrrrrrrwamać, dawno nie słyszałem takiego monumentu. Sound jest mega, świetnie słychać bas (jaki bas !?!?!
), garmen gra bardzo dużo blachami, a całość nie jest tak przesadzona, zdominowana przez orkiestrę i z gitarami jak z gpro jak np. Nightwish. Jest teatralnie, jest metalowo (od klasycznego po power), są wycieczki gdzieś w lata 80-te, progresja w stylu Rush, klimaty a'la Oldfield, chóry jak z Blind Guardian, nawet jakiś bluesmetal (?) i chujwicojeszcze. Np.