oj tam oj tam, wykosztuj sie raz na takiego chivasa, przygotuj pare kostek lodu, nalej odrobine do szklanki i pij powoli malymi łykami, a jak to nie poskutkuje to zalej to pepsi:D
ja do czasu kiedy nie spróbowałem chivasa, też żadnej whiskey nie byłem w stanie przełknąć bez pepsi, a i nadal nie wyobrażam sobie picia lekko rozwodnionej z woda - instant paffff (nie wiem czy to jest jest akceptowalna metoda, mój ojciec tak pije, ale on jest smakoszem wszystkiego, czyt. "jego żołądek jest jak broń biologiczna, która niszczy wszystko w zasięgu", a kac = "n'existe pas"