Cieszy mnie, że udało mi się dzisiaj przywrócić do żywych mojego psa (był już po drugiej stronie, nie oddychał się, był sztywny i puścił mocz - masaż serca i zaczął powoli oddychać), niby sobie teraz biega, ale widać, że długo nie pociągnie, co już mnie nie cieszy, bo miałem go od szczyla.