A mnie w tym tygodniu cieszy cała masa rzeczy. Zaliczyłem najlepszy koncert swojego życia (no dobra, to było w niedzielę, ale wróciłem do domu po północy więc się liczy
) czyli Petera Gabriela. I jejkujej, żaden gig nie dał mi takiego ładunku emocji. A jeszcze parę dni temu mówiłem że tria NAO, OS, TFN nic nie przebije
Po drugie mam wreszcie dostęp do całego panelu moderatoskiego i JEJKUJEJ ILE TU OPCJI!
Chociaż rozumiem, że nie wszystkich to może cieszyć
Po ciecie: po dwóch tygodniach uzerania się z kurierem UPS Admaxo zamówił DHLa i wreszcie dostał swój nowy amp, co mnie cieszy niepomiernie. Nie dość, że paczka w korytarzu zawadzała to jeszcze doszła do adresata w całości i jest git.
Po czwarte: już w poniedziałek wybywam na cztery dni szkolenia do mojej ukochanej Lubeki. I już mam ustawioną pierwszą imprezę