Utwór dnia - jeden na dobę (podpisujcie linki)

[Omlet]

Nikt nic nie ma, to ja zarzucę czymś takim:

SEASICK STEVE - THINGS GO UP

[Leon]

MrJ nie wyłączymy z ww powodów. A jak zrobić tak, żeby edek był widoczny Jako nowy post? Piszesz nowego posta, potem kopiujesz do niego swojego poprzedniego i wywalasz go w pizdu. Aż tak często używasz tej opcji że to uwiera?

[Wybielacz666]

Nikt nic nie ma, to ja zarzucę czymś takim:

SEASICK STEVE - THINGS GO UP

w morde
koleś przywraca mi wiarę w białą rasę, którą Sławek Wierzcholski zamordował kiedyś (wiarę nie rasę)

no kurwa

[lord_awesomeguy]

Zajebisty teledysk

[purpleman]

zaiste, chędogi!

[Omlet]

Ożesz faken szit! Jeden z najlepszych klipów jakie widziałem.

[maarioo]

dzieś to już było... ;>

[Krzak]

Jako, że ostatnio skończyłem czytać biografię tego zespołu i namiętnie ich słucham. Specjalnie dla was .

Jethro Tull - Songs form the Wood (live)

[theremin]

Sonic Youth - Star Power (acoustic)

[MarkMorton]

za wcześnie WON !


Pride Y Glory - Losing Your Mind

[theremin]

Пашол нахуй, było tuż przed pierwszą jak wstawiałem linka, bo około północy ponad godzinę SS mi nie śmigał, nie wiem co jest kurwa grane, serwer się sypie czy co...

[MrJ]

Tak to się ścigacie zaraz po północy, a tu proszę, już po 11 I nie, nie bójcie się, nie będzie falsetów Tym razem coś z zupełnie innej beczki:

FRANZ FERDINAND - DARK OF THE MATINEE



Dla mnie idealny przerywnik między napierdzialaniem w 180 i wyjcami w górnym C Do relaksu, do auta, do... biegania? W każdym razie miłego słuchania, zresztą nie tylko tego - na YT jest pełny przekrój.

[lord_awesomeguy]

[MrJ]

Chcecie to macie Gdzieś kiedyś było, ale raczej nie w tym temacie, więc...

PRIMUS - WYNONA'S BIG BROWN BEAVER



Jedni z mistrzów autoironii No i ciekawe o czym to na dobrą sprawę jest...? Hę?

[theremin]

Primus sucks!!!

[MrJ]

W sensie?

Oj jak wy się prosicie... ponownie Tym razem hard rock na mandolinach, czyli... nie, nie Jethro Tull Raczej mniej znana część twórczości duetu Page/Plant, chociaż (tak, tak!) jest przecież na LZ IV.

LED ZEPPELIN - BATTLE OF EVERYMORE



Ażeby się skompromitować do końca, to się przyznam że sobie kiedyś przetransponowałem to na akustyka

[MarkMorton]

W sensie?

Oj jak wy się prosicie... ponownie Tym razem hard rock na mandolinach, czyli... nie, nie Jethro Tull Raczej mniej znana część twórczości duetu Page/Plant, chociaż (tak, tak!) jest przecież na LZ IV.

LED ZEPPELIN - BATTLE OF EVERYMORE



Ażeby się skompromitować do końca, to sobie kiedyś przetransponowałem to na akustyka

Absolutely lofciam za to Też musze się skompromitować

[theremin]

W sensie?

http://www.urbandictionary.com/define.php?term=Primus%20sucks   

[valentine]

jak nasz forumowy kolega nie zrobi ngd z agile to bana mu :PPP

[Omlet]

Stevie Ray Vaughan - Texas Flood

[alagner]

The Agonist - Thank You Pain

Wokal kobitki mnie zniszczył, całość aranżacji też.

[theremin]

Serdecznie witamy nowo przybyłych analfabetów na forum

[Omlet]

Przeczytałem że tam jest kobitka na wokalu, więc nie kliknę

[Omlet]

Powinien sobie taki fryz pierdolnąć, ale fakt, że czoło kończy mu się na czubku głowy mógłby lekko utrudnić sprawę...

[MrJ]

To sprawdź sobie oryginał autorstwa Kazimierza Grześkowiaka, i w ogóle jego twórczość. Nie jestem co prawda jakimś fanem, ale ten gość to naprawdę kawał postaci. Dobrym przeglądem jest benefis Grześkowiaka w teatrze STU (199-ty któryś rok, prowadził to Janusz Weiss), ale nie wiem gdzie to znaleźć (jutub mi się krzaczy, ale może tam będzie).

PS. Właśnie się zorientowałem że nie mam całego "Silnego Kazika pod Wezwaniem". Trza będzie poszukać...