Prosty dobry rockowy numer których kiedyś było pełno w polskich mediach. Łezka w oku się kręci.
Jarałem się jak ten teledysk wyszedł bo w końcu jakiś nowy męski wokal, który jest promowany i nie jest to popowy szajs, a tu jeszcze cover
Suzanne Vega What I am i jebs koniec, cisza. W końcu zbiorę się i przesłucham całą płytkę.
EDIT: się jebłem, to nie Suzanne Vega, tylko Edie Brickell