Autor Wątek: Co was ostatnio zszokowało?  (Przeczytany 1415049 razy)

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 223
Ja odleciałem? Mam podobny pogląd, tylko że nie zdążyłeś nawet go poznać bo jak w każdej dyskusji starasz się argument przyklepać ojcostwem.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline cthsqd

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 41
  • Cthulhu Squadron
    • You Tube / Cthulhu Squadron
Racja, pytajmy gwałciciela, czy jego ofiara ma urodzić czy nie.
W 2018 roku w Polsce przeprowadzono 1057 legalnych aborcji. Tylko jedna dotyczyła przypadku, podejrzenia gwałtu lub kazirodztwa.
To tyle z teorii o piekła kobiet. Wystarczy się nie kurwić na lewo i prawo.

1050 z 1057 dotyczyło ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, więc z tym "kurwieniem się" i aborcją "na życzenie" to tak nie do końca prawda...
Ja na szczęście póki co nie musiałem stawać przed takim dylematem, i nikomu nie życzę, ale co poniektórzy inaczej by na świat spojrzeli gdyby ich to spotkało.

Link - > https://www.google.pl/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://pulsmedycyny.pl/amp/oficjalne-dane-o-legalnej-aborcji-w-polsce-1076-zabiegow-przerwania-ciazy-w-2018-r-967790&ved=2ahUKEwjJsqqOkdTqAhUVxMQBHQErDVgQFjADegQIAhAB&usg=AOvVaw0gSW7jMRrQFbJAYFnnnAw2&ampcf=1

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 828
Czego nie poznałem? "Wystarczy się nie kurwić na lewo i prawo" - że to niby subtelna sugestia, której nie wyłapałem?

W każdej dyskusji przyklepać ojcostwem - czyli jak gadamy tutaj o innych rzeczach niż aborcja / dzieci / ojcostwo to też "przyklepuję ojcostwem". Aha. To albo poproszę przykład, albo sorry. Piszę na temat procentów odpowiedzialności za dziecko z życia. Nie jest to nawet blisko do jakichś wyidealizowanych 50/50%.
Jeśli masz z kim mieć dziecko, to są dwa głosy w sprawie, tak? Czyli jest remis. Jeśli więc kobieta Tobie powie, że nie chce z Tobą dziecka, a Ty chcesz, to czyj głos jest ważniejszy? Wtedy losujemy? Czy podstępem robisz jej śpiączkę farmakologiczną, a jak urodzi, to wypuścisz?
Paczki z głów!

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 223
Czego nie poznałem? "Wystarczy się nie kurwić na lewo i prawo" - że to niby subtelna sugestia, której nie wyłapałem?
Odnosiło się do aborcji na życzenie.

W każdej dyskusji przyklepać ojcostwem - czyli jak gadamy tutaj o innych rzeczach niż aborcja / dzieci / ojcostwo to też "przyklepuję ojcostwem". Aha. To albo poproszę przykład, albo sorry.
Tak robisz. Jak chcesz przykładów to sam sobie możesz poszukać we własnych postach. Nic nie wnosi to do mojego życia żeby na to czas marnować.

Piszę na temat procentów odpowiedzialności za dziecko z życia. Nie jest to nawet blisko do jakichś wyidealizowanych 50/50%.
Jeśli masz z kim mieć dziecko, to są dwa głosy w sprawie, tak? Czyli jest remis. Jeśli więc kobieta Tobie powie, że nie chce z Tobą dziecka, a Ty chcesz, to czyj głos jest ważniejszy? Wtedy losujemy? Czy podstępem robisz jej śpiączkę farmakologiczną, a jak urodzi, to wypuścisz?
Nie na temat. Ja o etyce i prawie a ty o tym ile kto dziecku po urodzeniu poświęca.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 470


1050 z 1057 dotyczyło ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, więc z tym "kurwieniem się" i aborcją "na życzenie" to tak nie do końca prawda...


Przecież te dane dotyczą aborcji w obecnym stanie prawnym, które dopuszcza aborcję tylko w przypadkach szczególnych. Gdyby zezwolić na aborcję na życzenie, to  jaki procent aborcji dotyczyłby zagrożenia życia płodu lub matki ? a jaki głupoty i braku wyobraźni ?

No i te postulaty o darmową pigułkę " dzień po" Przecież jak to by było za darmo, to te gówniary żarłyby to jak dropsy i pewnie wzajemnie ją sobie podrzucały do napojów.  Na prawdę nie widzę powodów żeby z moich podatków sponsorować czyjąś rozwiązłość.

A w ogóle to jaka aborcja ? przecież już dawno grono lewicujących uczonych uznało, że płód to tylko zlepek komórek, natomiast bakteria znaleziona na marsie   ....Oooo  to będzie dopiero życie !

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 367
  • Imponderabilistyczny monopluralista.
Aborcja do 99 roku życia!
. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 223
Aborcja do 99 roku życia!

Albo powiększyć okna życia.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline cthsqd

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 41
  • Cthulhu Squadron
    • You Tube / Cthulhu Squadron
Przecież te dane dotyczą aborcji w obecnym stanie prawnym, które dopuszcza aborcję tylko w przypadkach szczególnych. Gdyby zezwolić na aborcję na życzenie, to  jaki procent aborcji dotyczyłby zagrożenia życia płodu lub matki ? a jaki głupoty i braku wyobraźni ?
Pewnie większy, ale dopóki się nie dowiemy to jest to argument typu "k" 8) Spekulować sobie można do woli...

Cytuj
No i te postulaty o darmową pigułkę " dzień po" Przecież jak to by było za darmo, to te gówniary żarłyby to jak dropsy i pewnie wzajemnie ją sobie podrzucały do napojów.  Na prawdę nie widzę powodów żeby z moich podatków sponsorować czyjąś rozwiązłość.
Problemem nie jest finansowanie rozwiązłości (bo to samo można powiedzieć o setkach innych durnych rzeczy finansowanych z podatków), tylko ponoszenie potem kosztów utrzymania ciężkich inwalidów i sierot, które w większości pozostają do końca życia na marginesie społecznym, który też kosztuje, i to więcej niż tabletki "po".

Nie jestem za tym by jakoś specjalnie liberalizować prawo, ale zaostrzanie go to skrajny debilizm, wręcz okrucieństwo.

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 470
Żeby poznać prawdziwy obraz sprawy nie trzeba spekulować, tylko przyjrzeć się całej turystyce aborcyjnej, tym wszystkim podstawianym autokarom które wiozą za przysłowiową złotówkę kobiety do klinik np: w Czechach.

Najlepiej żeby póki co nie dotykać się tej ustawy. Najlepszym dowodem na to, że jakiś tam kompromis został osiągnięty jest to, że obie strony są z niej niezadowolone .

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 828
Tak robisz. Jak chcesz przykładów to sam sobie możesz poszukać we własnych postach. Nic nie wnosi to do mojego życia żeby na to czas marnować.
I wzajemnie, nie mam czasu, bo wg mnie nie rzucam tym bez ładu i składu. Zarzut uważam za nieuzasadniony. Nie dam sobie wmówić intencji, których wiem, że nie mam. A przykłady z praktyki mają tę wartość, że praktika teorju jebiot. Teoretycy tego nie lubią, wiem.

Poza tym Ty o etyce, a ja właśnie o praktyce. Bo o nią przecież ostatecznie chodzi. Ustawy regulują życie, a nie mają być ładnym papierkiem. Jestem przeciwnikiem aborcji. Ale 3-4 lata temu taka sytuacja: znajomi usłyszeli wyrok - dziecko z mnóstwem wad wrodzonych. Ze względów etycznych i wiary nie usunęli. Dziecko urodziło się, od razu przeszło jedna po drugiej 6 skomplikowanych operacji, o ile pamiętam nawet nigdy nie opuściło szpitala. Po kilku miesiącach zmarło. I znajomi po tym wszystkim są bardziej rozwaleni niż chyba przewidzieli. I takie rzeczy zaczynają dawać do myślenia, czy całkowity zakaz aborcji to dobre rozwiązanie.
A już teksty o kurwieniu się jako powodzie myślenia o aborcji... Dane przytoczone wyraźnie pokazują, że jest to jeden z listy 50-kilku błędów kognitywnych, czyli krótko mówiąc opartych na Instytucie Danych Wziętych z Dupy. Szczególnie w kontekście takich wierzących ludzi jak ci znajomi.
Temat jest poważny. Możemy sobie żartować, ale jak leci się takimi gimbo tekstami, to wymaga to równie zdecydowanej odpowiedzi.
I na koniec: pozwolenie na usunięcie ciąży nie namówi automatycznie kobiet temu niechętnych. Nie róbmy z nich potworów, które zamiast kochać swoje dzieci tylko czekają w blokach na złagodzenie ustawy. Mam znajomą, która dosłownie zawróciła w drodze na zabieg aborcji i wg mnie jest dziś wspaniałą matką. Biła się ze sobą do ostatniej chwili.
Przeciwnicy całkowitego zakazu mówią o tym, że liczba aborcji jest mniej więcej stała, a zabraniając jej zwiększa się tylko liczba zgonów kobiet i powikłań typu stała bezpłodność przez przeniesienie zabiegów w szarą strefę. Taka jest rzeczywistość, dlatego trudno o kompromis.
Uchodźcy, LGBT i "nieśmiertelna" aborcja to część rządzenia za pomocą strachu. Bądźmy ponad to, bo to zbyt prymitywna pułapka, żeby dawać się złapać.
Prawdziwe problemy naszego kraju są wymienione tutaj:

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,26121843,bendyk-zagralismy-w-polaryzacje-zeby-nie-myslec-o-bardziej.html
« Ostatnia zmiana: 17 Lip, 2020, 21:42:52 wysłana przez wuj Bat »
Paczki z głów!

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 367
  • Imponderabilistyczny monopluralista.


To już 420 strona wątku. 8)
. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 828
Dobra - nie chcę się z nikim sprzeczać. Jest to temat drażliwy, trudny do ustalenia zakresu i granic. Dlatego dzieli ludzi od lat w wielu krajach.
@nikt Peace, bracie.
Paczki z głów!

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 044
Żeby było poprawnie politycznie to musi być buziaczek na zgodę.

Spoiler
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 828
Czekam na większy powrót starych memów :)
Paczki z głów!

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 875
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
Racja, pytajmy gwałciciela, czy jego ofiara ma urodzić czy nie.
W 2018 roku w Polsce przeprowadzono 1057 legalnych aborcji. Tylko jedna dotyczyła przypadku, podejrzenia gwałtu lub kazirodztwa.
To tyle z teorii o piekła kobiet. Wystarczy się nie kurwić na lewo i prawo.

A ile nielegalnych? A ile kobiet musiało jechać za granicę?
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline Sphincter

  • Gaduła
  • Wiadomości: 139
Zawsze mnie zastanawia, że problem promila społeczeństwa jest tak żarliwie dyskutowany. O wysokich podatkach i chorej biurokracji już się tak mocno nie rozmawia - i mówię tutaj głównie o mediach, nie Waszych rozważaniach, bo to one to nakręcają.

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 875
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
Aborcja do 99 roku życia!

Albo powiększyć okna życia.

BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 223
1050 z 1057 dotyczyło ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, więc z tym "kurwieniem się" i aborcją "na życzenie" to tak nie do końca prawda...
Statystyka dotyczyła argumentu o gwałtach.
A kurwienie odnosiło się do zalegalizowania aborcji na życzenie. To nie jest kolejny środek antykocepcyjny, żeby go traktować jak wizytę u dentysty.
Wydawać by się mogło, że żyjemy w na tyle rozwiniętym społeczeństwie, o dziwo opiekuńczym, że takie metody nie muszą być stosowane na regulację popędu i instynktów.

Zawsze mnie zastanawia, że problem promila społeczeństwa jest tak żarliwie dyskutowany. O wysokich podatkach i chorej biurokracji już się tak mocno nie rozmawia - i mówię tutaj głównie o mediach, nie Waszych rozważaniach, bo to one to nakręcają.
Temat nie jest tak marginalny jak się może wydawać co pokazują statystyki z krajów w których zalegalizowano w pełni aborcję i fakt że w zasadzie każdy kto w którymś momencie zdecyduje się na zakładanie rodziny będzie musiał przeprocesować w związku "co jeśli". Zostają pewne dziury prawne i wyłączenia których np. nasze prawodawstwo nie przewidziało a które przy próbie uregulowania będzie wymagało zmian w przepisach i daje furtkę do przeciągania liny czy zaostrzać czy liberalizować. Drugi tor to klauzule sumienia i etyczność przeprowadzania zabiegów w placówkach publicznych.
Od wielu lat jest przepychanie się dwóch sił politycznych i próba wprowadzenia nowego ładu moralnego i norm etycznych. Redefiniowanie pojęć i próba wykluczeń z dyskusji - przykład co zrobił Bat poniżej i we wcześniejszym poście (jeśli jesteś facetem i nie masz dzieci to nie zabieraj głosu).

Tak robisz. Jak chcesz przykładów to sam sobie możesz poszukać we własnych postach. Nic nie wnosi to do mojego życia żeby na to czas marnować.
I wzajemnie, nie mam czasu, bo wg mnie nie rzucam tym bez ładu i składu. Zarzut uważam za nieuzasadniony. Nie dam sobie wmówić intencji, których wiem, że nie mam. A przykłady z praktyki mają tę wartość, że praktika teorju jebiot. Teoretycy tego nie lubią, wiem.

Poza tym Ty o etyce, a ja właśnie o praktyce. Bo o nią przecież ostatecznie chodzi. Ustawy regulują życie, a nie mają być ładnym papierkiem. Jestem przeciwnikiem aborcji. Ale 3-4 lata temu taka sytuacja: znajomi usłyszeli wyrok - dziecko z mnóstwem wad wrodzonych. Ze względów etycznych i wiary nie usunęli. Dziecko urodziło się, od razu przeszło jedna po drugiej 6 skomplikowanych operacji, o ile pamiętam nawet nigdy nie opuściło szpitala. Po kilku miesiącach zmarło. I znajomi po tym wszystkim są bardziej rozwaleni niż chyba przewidzieli. I takie rzeczy zaczynają dawać do myślenia, czy całkowity zakaz aborcji to dobre rozwiązanie.
A już teksty o kurwieniu się jako powodzie myślenia o aborcji... Dane przytoczone wyraźnie pokazują, że jest to jeden z listy 50-kilku błędów kognitywnych, czyli krótko mówiąc opartych na Instytucie Danych Wziętych z Dupy. Szczególnie w kontekście takich wierzących ludzi jak ci znajomi.
Temat jest poważny. Możemy sobie żartować, ale jak leci się takimi gimbo tekstami, to wymaga to równie zdecydowanej odpowiedzi.
I na koniec: pozwolenie na usunięcie ciąży nie namówi automatycznie kobiet temu niechętnych. Nie róbmy z nich potworów, które zamiast kochać swoje dzieci tylko czekają w blokach na złagodzenie ustawy. Mam znajomą, która dosłownie zawróciła w drodze na zabieg aborcji i wg mnie jest dziś wspaniałą matką. Biła się ze sobą do ostatniej chwili.
Przeciwnicy całkowitego zakazu mówią o tym, że liczba aborcji jest mniej więcej stała, a zabraniając jej zwiększa się tylko liczba zgonów kobiet i powikłań typu stała bezpłodność przez przeniesienie zabiegów w szarą strefę. Taka jest rzeczywistość, dlatego trudno o kompromis.
Uchodźcy, LGBT i "nieśmiertelna" aborcja to część rządzenia za pomocą strachu. Bądźmy ponad to, bo to zbyt prymitywna pułapka, żeby dawać się złapać.
Prawdziwe problemy naszego kraju są wymienione tutaj:

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,26121843,bendyk-zagralismy-w-polaryzacje-zeby-nie-myslec-o-bardziej.html

Wczoraj się wkurwiłem bo mi się nałożyło kilka tematów i 3 razy pisałem posta z którego poza prywatnym podjazdem nic w zasadzie nie wynikało...  duży wdech i spacer zawsze pomaga :facepalm:

Mnie interesuje Bat zarówno zdanie osób z którymi się zgadzam jak i tych którzy mają całkiem inny od mojego pogląd. Inaczej nie da się zrozumieć i rozwiązać żadnego problemu. A że nie żyjemy samotnie w lesie (a szkoda :( ) to w obrębie społeczeństwa dyskusja zawsze jest potrzebna.

Prawo w moim rozumieniu jest uniwersalnym nośnikiem norm społecznych i nie powinno być modyfikowane dla zaspokojenie potrzeb mniejszości. Tak nie utrzyma się standardu moralnego, kulturowego i poczucia sprawiedliwości.
W naszym stanie prawnym mamy jeden wielki burdel. Z jeden strony konstytucja chroni życie poczęte, z drugiej dopuszczamy w ogóle aborcję. Mamy rozróżnienia w kodeksie karnym które łagodzą kary matkom za dzieciobójstwo np. na skutek depresji poporodowej. Mamy nieegzekwowane kary za namawianie do usunięcia ciąży (wszystkie profile na FB organizacji pro choice). Całkowity dysonans w odpowiedzialności i podejmowaniu decyzji o rodzicielstwie. Rola mężczyzny sprowadzana jest do dawcy nasienia ale spróbuj odwrócić sytuację to narażasz się na lincz. W przypadku gdzie diagnozuje się niepełnosprawność u dziecka i ojciec nie chce żeby się urodziło, nadal odpowiada za nie, jest ciągany za alimenty i może skończyć w pierdlu z zajęciami komorniczymi. Jednocześnie kiedy chce aby dziecko przyszło na świat, kobieta może usunąć ciążę bez jego zgody.

Precyzując poglądy bo chyba od tego powinno się wyjść żeby w ogóle było wiadomo o co spór i czy faktycznie są różnice.
Obecna ustawa jest dla mnie kompromisem (wiele osób tak go nie chce nazywać).
Aborcja w przypadku zagrożenia życia matki powinna być dozwolona a ostateczną decyzję powinna podejmować matka bez dodatkowych formalności ze strony ojca.
Aborcja w przypadku poczęcia dziecka z gwałtu lub związku kazirodczego, zakazana o ile nie łączy się z pierwszym punktem.
Aborcja eugeniczna. Docelowo mam nadzieję że będą możliwości w kraju żeby nie była konieczna i Państwo było w stanie zapewnić godne życie zgodnie z obowiązkami ustawowymi. Jeśli dopuszczona to tylko za pisemną zgodą obydwu rodziców. Finansowanie z ubezpieczenia zdrowotnego. Klauzula sumienia powinna pozostać, nie jest to zabieg ratujący życie i lekarz nie powinien być zmuszany do jego wykonywania pod rygorem utraty prawa do wykonywania zawodu (a takie pomysły były).
Na życzenie nie powinna być legalizowana.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 828
Dalej ciężkie tematy, żeby za całość dać spokojnie lajka ;) Głównie tutaj zakaz usuwania ciąży powstałej z gwałtu. Jaki procent kobiet jest w stanie oddzielić piękno posiadania potomka od nienawiści i przeżywania scen własnego gwałtu przez dekady ile razy nie spojrzy na takie dziecko... (nawet nie daję znaku zapytania)

Niesławny już dziś Louis CK zaczął jeden ze swoich występów (w sumie genialny stand up, 2017. Jestem w szoku, że Netflix jeszcze tego nie zdjął) od tego, że aborcja jest albo jak zabicie człowieka albo jak zrobienie kupy. Albo - albo. Daje do myślenia. Zrobił z tego 100% mindfuck... ;)

Cytuj
Mnie interesuje Bat zarówno zdanie osób z którymi się zgadzam jak i tych którzy mają całkiem inny od mojego pogląd. Inaczej nie da się zrozumieć i rozwiązać żadnego problemu.
Tylko tak to działa.

Cytuj
A że nie żyjemy samotnie w lesie (a szkoda :( )
Chyba jednak nie aż tak szkoda, naciągamy i poddajemy siebie i nasze poglądy dzięki temu wyzwaniom. Ale jak masz opcję, to nie powstrzymuj się :)



« Ostatnia zmiana: 19 Lip, 2020, 15:11:01 wysłana przez wuj Bat »
Paczki z głów!

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 223
Dalej ciężkie tematy, żeby za całość dać spokojnie lajka ;) Głównie tutaj zakaz usuwania ciąży powstałej z gwałtu. Jaki procent kobiet jest w stanie oddzielić piękno posiadania potomka od nienawiści i przeżywania scen własnego gwałtu przez dekady ile razy nie spojrzy na takie dziecko... (nawet nie daję znaku zapytania)
Nie musi. Wiem że zmuszanie kogoś do noszenia niechcianej ciąży jest obciążające psychicznie i jak każda ciążą zawsze ryzykowane zdrowotnie. Ale po porodzie nikt nie zmusza matki do wychowywania. Niech się zrzeknie praw rodzicielskich i odda od razu do adopcji. Dzieciak nie miał wpływu na to jak go poczęto. Ludzie kupują noworodki na nielegalu od surogatek a tu mamy sytuację że ktoś chce zabić dzieciaka który jest zdrowy (bo mówię o sytuacji która nie podlega pod pierwsze dwa dozwolone przypadki).
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 828
Samo noszenie ciąży i poród powodują, że nawet surogatki czasem nie chcą oddać dziecka. To nie jest takie proste. Niesamowicie wpływa na kobietę psychicznie, fizycznie i last but not least hormonalnie. Byłem ciekaw dlaczego poród u ludzi jest tak trudny i straszny. I jest powód. Poczytajcie obywatele, poszukajcie! Bardzo to zmienia perspektywę. Od czasu jak po prostu byłem przy porodzie (do tego obiektywnie bardzo dramatycznym - opinia lekarzy) uważam, że my jako faceci nigdy w tym temacie nie będziemy niczym poza żałosnymi teoretykami.
Paczki z głów!

Offline excubitor

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 76
nie znam się, to się wypowiem, prawnie nakazane 9 miesięcy noszenia dziecka z gwałtu może wystaczająco nakręcić depresję, nienawiść do siebie i myśli samobójcze, że później będzie się z tego wygrzebywać latami, jeśli w ogóle się uda. Nazwanie tego "obciążającym psychicznie" jest jak nazwanie paraliżu lekkim utrudnieniem w chodzeniu.

Czasem zdarza mi się zabłądzić w różne odmęty internetu i wypowiedzi są raczej zgodne - czynnikiem mocno terapeutycznym jest odzyskanie poczucia właczy nad własnym ciałem. Przymus donoszenia takiej ciąży byłby odebraniem tej władzy.
« Ostatnia zmiana: 19 Lip, 2020, 17:50:03 wysłana przez excubitor »
"Ja się nie znam, to się chętnie wypowiem."

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 528
  • Venus as a goodboi
Ludzie, tabletki 48h po to nie są „cukierki” - branie ich to żadna przyjemność dla kobiety. Nie są jakoś skrajnie szkodliwe (bardziej szkodliwe są powszechnie dostępne środki na erekcję), ale mocno rozregulowują cykl miesiączkowy - poza tym mnóstwo stresu, bo to nie jest 100% skuteczność. Nie ma to, jak grupka facetów dyskutująca o aborcji i tabletkach antykoncepcji postkoitalnej - normalnie Gilead jak się patrzy ;)

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 828
Paczki z głów!