To z "błękitem paryża"
to w zasadzie nie jest śmieszne. Kolejny przykład na to, jak dziurawe jest prawo, i jak "pan menel" (w przeciwieństwie do "uczciwego obywatela" do którego można się dojebać za dosłownie wszystko), może jawnie srać na służby w tym kraju.
EDIT: Gospel, Gospel i (ponownie!) Gospel: