Mesa mark IV

[Radek M]

No wlasnie, mysle ostatnio o tym wzmaku. A mam naprawde niezla rozkminke, bo udalo mi sie wytargowac zajebista cene na nowa Vette II combo prosto od laudy(bedzie to gralo z marszalkiem 1960 BV). I teraz zastanawiam sie czy Vetta II combo czy wlasnie mark IV i POD XTL (chodzi glownie o to zeby mi to wspolpracowalo z variaxem)

Co do marka, to slyszalem jakies tam probki na YouTube, jednak to troche malo. Powiedzcie co wiecie o tym wzmaku, czy w ciezarach sie spisuje, no i jakie mieliscie z nim doswiadczenia. Mesa DR srednio mi siedzi, glownie przez ten kalowy czysty i dlatego pomyslalem o marku.

[Radek M]

Nikt nic nie wie? A moze jakies inne marki, typu mark III(troszke tanszy jest przy okazji)?

[pudl]

Jedyne co słyszałem od posiadacza to że przester jest zajebisty, bardzo uniwersalny, ale z cleanu nie był za specjalnie zadowolony.. tyle pamiętam

[el-biczel]

Zagadaj z Kalim, ona miał mk3. Sam osobiscie, na zadnym nie grałem. ale dziwi mnie to co napisał pudl, bo raczej slyszałem ze czysty w markach jest zajebisty(oparty w 99% na konstrukcji fendera, w koncu).

[Andy]

Dokladnie jak piszesz El-Biczel, nie gralem osobiscie na Mark IV ale kumpel kupil niedawno do studia ten head (bede na Swieta w Polsce to przetestuje ), no i z tego co mi mowil to wlasnie clean jest zajebisty (czytaj "fenderowski" ), jesli chodzi o kanaly przesterowane to mowil ze tez sa OK, tyle ze nie ma tak mocnego przesteru jaki jest np. w DR.
Radek jesli chcesz posluchac Mark IV to polecam ostatnia plyte Dream T.-Petrucci uzywa teraz na trasie (rowniez w studio) Marka IV-mi osobiscie bardziej podobal sie na Road Kingu czy tez na DR .Pozdrawiam.

[BartekL]

Z Kalim nie pogada za bardzo o ciemnej stronie mocy wzmacniacza Kali to niepoprawny rockman Ale jak z nim rozmawiałem to nie narzekał na Marka, ale to już dawno było i dokładnie nie pamiętam co mówił

Pozdr

[pudl]

Może właśnie ów posiadacz nie był fanem fendera nie wiem, tyle usłyszałem i zapamiętałem
pozdr

[Luc]

Moi dwaj kumple posiadają te wzmacniacze , swego czasu jeden z nich miał również DR więc można było porównać , moim zdaniem Mark IV to jeden z najlepszych wzmaków jakie kiedykolwiek powstały o ile nie najlepszy , ma cudowny clean i fajny, bardzo plastyczny przester. Nie ma takiego "szatana" jak dual więc do ekstremy bym nie polecał .

[Szczuras]

Jeżeli chodzi o moje doświadczenia z MESA, to mam RoadKinga i jest tam dwa czyste kanały. Jeden taki raczej niebardzo, ale drugi ( czyli w zmaczniaczu oznaczony jako 1 ) jest poprostu cudowny, powtarzam Cudowny.
A przestery to istne spawarki. Ale jak chcesz delikatnie, to nie ma sprawy. Ale nie wiem jak tam ze wpółpracą z tym czymś co pisałeś bo nawet nie wiem coto. Ja gram na gołym piecu i nie posiadam żadnych bajerów pod nogę. Mam nadzieje że pomogłem. Jeżeli mówią że Mark IV nie ma szatana do roadking ( w sumie to taki DR ) ma szatana. i ma ten Clean.

[Radek M]

Jednak road king troche kosztuje, i predzej myslalem o czyms takim jak Diezel VH-4 z tej polki cenowej(midi ma, a to dla mnie duzy plus), bo DR-kowe przestery sa dobre i mi sie podobaja, ale to nie jest do konca to czego oczekuje. Chociaz przyznam, ze gdyby DR miala lepszy czysty, to byla by jeszcze bardziej konkretnym wzmakiem.
Ciekawy jestem jak z triplem, i czystym w nim, bo slyszalem ze podobno lepiej niz w DR.


Marki z tego co slyszalem moga brzmiec tak jak bym sobie tego zyczyl, ale organoleptycznie nie badalem, dlatego ten temat. W sumie widze ze marki do najtanszych nie naleza(a szukam czegos w granicach max 4-5k razem ze sprowadzeniem), nawet na beyu. No zobaczymy, porozgladam sie jeszcze, moze uda mi sie ograc.

[Kali]

muszę powiedzieć, że Mark III miał totalnie wywalony i kapitalny clean... w zasadzie jedynie rivery mają lepszy IMO... za to przester miał bardzo mocny, spokojnie możnaby grać deathmetalowe klimaty itp. z tym że z 7mą struną dość średnio współpracował, w sensie, że głównie i tak piec grał środkiem... dla niektórych to dobrze dla innych nie

co innego zapamiętałem...prob lemy przy podpinaniu paki 16ohm, ale to każda mesa tak ma, że trzeba zapinać pakę 16ohm w wyjście głosnikowe 8ohm... no i przełączanie kanałów/EQ/reverbu wymagało 3 footswitchy (dwóch 1przyciskowych i jednego dwuprzyciskowego) - w praktyce cholernie niewygodne, Mark IV ma jeden footswitch i przełączanie jest perfect

[el-biczel]

to kup Vempire'a Blue Rumbla. Ma wszystko czego potrzebujesz i w obecnej wersji przemodelowane brzmienie. Ja mam customa teraz(przestery z wersji poprzedniej z lekko obnizonym gainem i customowy clean/crunch) i gada tak, ze normalnei urywa wszystko, nawet bez bbe

[$piq]

Miałem MKIV (medium head) i MKIII(purple stripe).
MKIII jest bardziej agresywne, poza tym udało mi się wykręcić lepsze brzmienia a'la vox ..mimo ze mkIV mogze pracowac w klasie A (MKIII nie bylo simul-class).

poza tym ten łeb nie najlepiej chodzi z celestion v30, i duzo daje eq ...bardzo dużo ...więc ...powiedzmy że nie jest to orgazm stulecia.
Oczywiście wszystko pięknie, przester, ciężko itd ...ale nie za tą kase ...osobiście wolalem mkIII ...i żałuję że sprzedałem ...jedyny minus to brak możliwości ustawienia miliona brzmień i przełączamia footswichem

[Page_Hamilton]

Chcialbym odkopac ten temat, bo zainteresowalem sie tym piecem. Wlasnie wlaczylem sobie Ixnay on the Hombre i jaram sie tym brzmieniem. Bardzo mi sie podoba, jednak chcialbym wiedziec jak to sie spisuje w prkatyce. Jak wyglada atak w tym pieca, czy jest wolny, czy szybki ? W sumie na ilosci gainu mi tak nie zalezy, jak na fajnej dynamice i ataku. Nie lubie powolnej DR, ani Marshalla. Mam 5150, ale jak dla mnie to poza bardzo fajna barwa leadu nie ma nic wiecej. Jest suchy, a clean jest strasznie plaski. Chyba najgorszy jaki moze byc No i mysle o jakiejs alternatywie, ktora by miala tez bypasoowana petle no i wyjebisty clean i highgain (ew. moge dopalac OCD albo czym innym).

[wrobelsparrow]

Szczerze mówiąc, to nie słyszałem jeszcze w życiu pieca, który zabiłby mnie obydwoma kanałami na raz. W najlepszym razie jest "nooo, fajnie". A co do cleana 5150 (szczególnie pierwszej wersji) - to rzeczywiście tragedia:) Sam Edward to przyznaje i używał do czystych barw combo 5150. Jak teraz, to nie wiem. Mnie osobiście doprowadza do łez szczęścia clean z Hiwatta custom 100 albo 50. Z Tubescreamerem robi się po prostu mniut. No, ale bafometa tym nie przyzwiesz...

pozdrawiam

[dom?n]

bedziesz uzywac miljonuf brzmien z tego pieca? dla dwoch kanalow moze to byc nieoplacalne.

[Page_Hamilton]

milionow na pewno nie, ale lubie miec dosc szeroka palete. clean crunch i highgain i jestem szczesliwy. ew. moge bez crunchu zyc, bo sa jescze kosci no ale skoro nie mesa, to co innego...marshall jest dla mnie za wolny

[dom?n]

stary Fender Champ do cleanow i kranczy + A/B Box

my juz gadalismy na ten temat - wiesz ze ja juz nie mam pomyslow

[Vlad The Vampire]

Clean - Twin Reverb. Lepiej się nie da. Jego jedyną wadą jest wg mnie to, że jest kretyńsko głośny.

[kur_krank]

Krank będę miał niedługo co nie co to będzie można posłuchać

[dom?n]

Twin Reverb to koszmarne pieniadze, a Page raczej przewiduje tylko opcje sprzedania 5150 i kupienia czegos innego.

[Radek M]

Ogralem sobie w tak zwanym "miedzyczasie" marka IV i musze przyznac ze wzmak jest super. Jest duzo "trudniejszy" od DR i wszystkie smietki i niedokladnosci zwiazane z kulawa artykulacja wychodza ze chej, ale za to nie ma ani krzty bulki z DR. Gra bardzo srodkowo, ale umowmy sie, gitary jednak powinny grac srodkiem. Niestety odkrecilem dziada tylko na chwile, bo rzecz dziala sie w R&R takze ledwo liznalem temat, ale juz jakies zdanie sobie wyrobilem o tym wzmaku. Co wiecej jest ono bardzo pozytywne, i kiedys chcialbym go sprobowac.



Jak chcesz miec super klin i super hajgejn, to bierz Uberbombera krancz zalatwisz kosteczka i bedzie cacy


A tak btw, to ogrywalem sobie przy okazji Bognera alchemista i powiem wam ze w cipke wzmak. Oczywiscie do klinow i lzejszych rockow, ale generalnie bardzo fajniusi.

[Page_Hamilton]

Krank jest suuuchy tez

[wrobelsparrow]

marshall jest dla mnie za wolny

Znaczy, że nie zdauża jak palcami zapierniczasz? Mógłbyś rozwinąć?

[coin777]

Wzmacniacz nie przestaje wydawać z siebie dum dum, kiedy Ty już robisz następne dum dum
Przy palm muting-u to słychać dobrze. imo