parnasuss - bardzo dobry! i ta aktoreczka!! ha! no dobra, poza nią cudny gilliam i tyle. film tak głęboki, że aż szkoda czasu na analizę, zlekka pokręcony i z fajnymi aktorami (choć nie wiem czemu ani depp ani ledger na mnie wrażenia nigdy nie robili. niby ich lubię, ale są zbyt charakterystyczni.. ..). trochę laurka dla ledgera, ale szkoda mi że zmarł więc ok. niech będzie. farell mi się podobał bardzo. law tylko w króciutkiej migawce no ale co tam. to wszystko schodzi na dalszy plan w obliczu geniuszu (choć nie jakiegoś nad wyraz emanującego, skromnego raczej) gilliama. wszystko na miejscu.
byliśmy na domie złym w nowy rok i to jest dopiero jazda. mocno polecam, choć film ciut ciężkawy. dobre polskie (nie, to nie oksymoron) kino.
no i chyba też się na holmesa wybierzemy skoro taki niby dobry ;-)
z niekinowych: palindromy - zakręcona ciężkość z jakimś ukrytym morałem. ogólnie dobre, charakterystyczne.
widział ktoś page'a white'a i edge'a?