ostatnio nadrabiam zaległości, a więc po krótce:
-Hunger Games - ok, przyjemnie się oglądało. przewidywalny do bólu.
-avengers - jak filmy o każdym z bohaterów z osobna były co najmniej fajne, tak avendżersi ssą paukie.
-rise of the planet of the apes - nudne
-The Dark Knight - bardzo spoko, nie kumam tylko spuszczania się nad rolą jokera.
-X-men: First Class - ja jestem ogromnym fanem X-menów. Film mnie nie zawiódł.
dziś wracam do klasyki i na tapetę idzie Blade Runner