Właśnie, selfslave możesz mi polecić więcej filmów? Bo już obejrzałem "Być jak John Malkovich" i "Synekdocha, Nowy Jork" (została mi "Adaptacja"). Oba bardzo się mi podobały, więc jeśli możesz polecić coś podobnego będę wdzięczny
Ciężko, bo sam szukam podobnych filmów, ale Kaufman jest nie do podrobienia. Ale z takich zbliżonych klimatów to na pewno:
"Stranger than Fiction" (koncept miejscami podobny do Adaptacji i trochę podobnego humoru, pomimo aktora z debilnych komedii)
i
"Cold Souls" (ten to już zupełnie wygląda jakby ktoś chciał kopię Kaufmana zrobić).
I jeszcze dwa, które gdzieś mi przypominają klimaty Kaufmanna, ale nie umiem określić dlaczego.
"Brazil" Gilliama (ale to chyba każdy już widział)
oraz najbardziej prawdziwy i szczery film jaki widziałem, czyli
"Happiness" Todda Solondza, po którym czułem się podobnie jak po "Synekdocha, Nowy Jork" (jakbym dostał w ryja). Zresztą polecałem go tu już kiedyś.
Jakbyś natrafił na coś innego w podobnym klimacie to też daj znać koniecznie