Złamię zasadę i wrzucę kilka na raz bo myślę, że warto.
Na komisariacie zeznają trzej świadkowie bójki. Pierwszy zeznaje murzyn :
- Ja nic nie wiedzieć. Ja jechać sobie spokojnie autobusem, aż tu nagle dostać najpierw w twarz od jednego, a potem od drugiego.
Zeznaje student :
- No jadę sobie autobusem i jadę. Nagle patrzę, a murzyn staje mi na nogę. Myślę sobie : to murzyn, pewnie zaraz zejdzie, dam mu minutę. Odczekałem minute z zegarkiem w ręku, ale murzyn nie zszedł. Dałem mu jeszcze jedna minute, potem kolejna i w ten sposób kilka minut minęło. W końcu nie wytrzymałem i walnąłem murzyna w ryj.
Zeznaje trzeci świadek :
- Jade sobie autobusem i widzę murzyna oraz studenta. Patrze, a student co chwile patrzy się to na zegarek to na murzyna i w pewnym momencie jak mu nie przypierdoli. Myślałem ze się w całej Polsce zaczęło!
Wielodzietna rodzina, jest już 6 pociech i nagle kaboom... Siódme dziecko w drodze... Usg i takie tam, no i już wiadomo, że będzie synek.
- Skarbie, jak go nazwiemy?
- Tomasz!
- Ale skąd takie zdecydowanie? Dlaczego Tomasz?
- Nie chciałaś w dupę to masz.
Wbiega złodziej do sklepu i krzyczy do skprzedawcy:
-Dwaj kase!
-Jęcmienną cy grycaną?
-W takiej krótkiej spódniczce nie pójdziesz na dyskotekę
-Ale tato, ja już mam 18 lat!!!
-Gówno mnie to obchodzi Jasiu, nie pójdziesz i już!
The lesbians next door asked what what I would like for my birthday. I was quite surprised when they gave me a Rolex. It was very nice of them, but I think they misunderstood me when I said, I wanna watch.
Józek! Zagadka: czym różni się zasłona od papieru toaletowego?
Nie wiem.
Czyli to Ty chamie!
Poszedł myśliwy na polowanie do lasu, zobaczył misia, strzelił i chybił. Miś podchodzi powoli do myśliwego, ten blednie ze strachu:
-Słuchaj, myśliwy, chybiłeś a tutaj panuje takie twarde i brutalne prawo lasu - jak ci sie nie uda polowanie to musisz niedoszłej ofierze zrobić laseczkę...
Myśliwy widzi że nie ma szans... Dopełnił prawa lasu, wraca i myśli 'Poczekaj, niedźwiedziu!'. Kolejnego dnia idzie do lasu z kałachem, wali seriami na lewo i prawo, ale znowu po chwili zza drzew wychodzi powoli niedźwiedź:
-I znowu ci się nie udało, a wiesz co to oznacza...
Myśliwy wiedział. Kolejnego dnia myśliwy przytaszczył do lasu armatę. Zobaczył niedźwiedzia, daje ognia, raz, drugi, trzeci. Dym opada - niestety, misio nawet nie draśnięty.
-Oooo..., myśliwy, widzę że znowu musisz dopełnić okrutnego prawa lasu...
Myśliwy myśli sobie: 'K...a, niedźwiedź, już nie żyjesz!'. Kolejnego dnia wjeżdża do lasu czołgiem, wali na lewo i prawo, powalił wszystkie drzewa. W końcu zadowolony zatrzymuje się i wysiada, oddycha z ulgą i uśmiecha się zadowolony. Nagle... coś go klepie po plecach. Myśliwy struchlał, odwraca się i widzi uśmiechniętego niedźwiedzia:
-E, myśliwy, powiedz tak szczerze - ty tu nie na polowanie przyjeżdżasz...
Pewien facet miał trzy bliskie przyjaciółki, ale nie wiedział, z którą z nich powinien
się ożenić. Postanowił więc przeprowadzić test, żeby przekonać się,
która z nich jest najodpowiedniejszą kandydatką na żonę. Wyciągnął z
konta 15.000 euro i dał 5000 każdej z nich, mówiąc:
- Wydaj je według własnego uznania.
Pierwsza pobiegła na zakupy: ubrania, biżuteria, fryzjer, gabinet odnowy biologicznej itd. Wróciła do gościa i mówi:
- Wydałam wszystkie twoje pieniądze, aby ci się bardziej podobać, ponieważ cię kocham.
Druga także wybrała się na zakupy: nowy sprzęt stereo, telewizor
plazmowy, dwie pary nart, zestaw kijów golfowych itp. Wróciła do gościa
i mówi:
- Wydałam wszystko, aby cię uszczęśliwić, ponieważ cię kocham.
Trzecia wzięła pieniądze i zainwestowała je na giełdzie. W
ciągu trzech dni podwoiła inwestycję, oddała mężczyźnie 5000 euro i
powiedziała:
- Zainwestowałam twoje pieniądze i zarobiłam wlasne. Teraz mogę je sobie spokojnie wydać, a ty nie musisz się martwić, że na tym stracisz. Zrobiłam to, bo cię kocham.
Wtedy mężczyzna zaczął myśleć…
myśleć…
myśleć…
myśleć… (mężczyźni dużo myślą…)
myśleć…
myśleć… (mężczyźni naprawdę dużo myślą…)
myśleć… (uff, coś długo to trwa)
myśleć…
myśleć…
… I ożenił się z tą, która miała największe cycki.
Młody hipis wsiada do autobusu i zauważa młodą i bardzo ładną zakonnice.
Siada więc koło niej i pyta czy nie chciała by z nim uprawiać seksu?
- Nie - odpowiada zakonnica - Jestem poślubiona Bogu.
Wstaje i zmieszana wysiada na następnym przystanku.
Kierowca autobusu, który słyszał całe zajście odwraca się i mówi:
- Jeśli naprawdę chcesz się z nią przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj - odpowiada hippis.
- Ona codziennie chodzi o północy na cmentarz na nocne modlitwy. Wystarczy, że ubierzesz się w białą szatę z kapturem, obsypiesz brodę fluorescencyjnym proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz że jesteś Bogiem.
Tak tez hipis zrobił. Przebrał się, wyskoczył zza nagrobka i powiedział, że jest Bogiem i chce się przespać z zakonnicą. Zakonnica zgodziła się bez gadania, ale poprosiła, żeby był to stosunek analny, bo musi ona pozostać dziewicą. Hipis zgodził się, a gdy skończył zrzucił kaptur i krzyknął:
- Ha, ha, jestem hipisem !!!!
- Ha ha - krzyknęła zakonnica - jestem kierowcą autobusu !!!!
Ekstremalnie piekna babeczka rzucila studia i postanowila zostac bogata.
Dosc szybko znalazla sobie bogatego i napalonego
siedemdziesieciopie
cioletniego staruszka, planujac zerznac go na
smierc zaraz podczas nocy poslubnej.
Uroczystosci slubne i bankiet poszly doskonale, pomimo
pólwiecznej róznicy wieku. Podczas pierwszej nocy miesiaca
miodowego rozebrala sie i czekala rozkosznie w lózku az malzonek wyjdzie z
lazienki.
Kiedy sie pojawil, nie mial na sobie nic za wyjatkiem kondoma skrywajacego
30 centymetrowa erekcje. Niósl ze soba zatyczki do uszu a na nosie mial
klamre do bielizny.
Przestraszona ze cos jest nie tak, zapytala:
- A to po co ci te gadzety?!
Na to dziadek odpowiedzial:
- Sa dwie rzeczy, których nie moge zniesc. Kobiecego krzyku oraz smrodu
palonej gumy!