Spotkało się dwóch kumpli po latach, popili trochę no i zaczynają się smuty:
- Wiesz, mówi pierwszy, żona mnie chyba zdradza.
- No co ty, nie pieprz. Jak, czemu, z kim?
- Ano wstyd trochę, bo z kwiaciarzem.
- Jak to z kwiaciarzem?!
- No wchodzę do domu, a tu w salonie bukiet, w kuchni bukiet a w sypialni całe łóżko w płatkach róż.
- o cholera, to ostro. ale jak sobie tak myślę to moja żona też mnie chyba zdradza!
- No nie pierdol!
- No tak! i to z piekarzem!
- Ale jak to?
- Słuchaj, wchodzę do domu, zaglądam do sypialni, a tu ją piekarz pierdoli!