Przyszedł Młodzieniec do Starca, by udzielił mu rady w trudnej sytuacji.
M: O Mistrzu mój, przyszedłem do najmądrzejszego z mędrców, by powiedzieć, iż chce się ożenić i wybieram dziewicę.
S: Czemu właśnie dziewicę wybierasz, młodzieńcu?
M: Bo będę pewny, iż moja przyszła żona jest сnotliwa i bédzie wierna mi na zawsze.
Starzec podniósł się i wyszedł z pokoju.
Wróciwszy, Starzec wyciągnął Młodzieńcowi dłoń, na której leżało 2 kawałka gówna. Jedno nadgryzione a drugie całe. Mędrzec zaproponował uczniowi spróbować to co miał na dłoni.
Młodzieniec spróbował jeden kawałek gówna, który się okazał śmierdzącym i starym. Młodzieniec spróbował drugi świeży, który się okazał obleśnym i parszywym.
Młodzieniec się pyta Starca w zakłopotaniu:
"Tak jaką żonę mam wybierać, o Mądrzejszy z mych nauczycieli?"
Na co stary człowiek:
"Przed chwilą zjadłeś gówno..."