Przypomniał mi się w sumie dość stary kawał.
Przychodzi facet do okulisty.
- Dzień dobry...
- Dzień dobry, co panu dolega?
- Panie doktorze, mam problem z dupą.
- Panie, tu jest okulista, jak masz pan problem z dupą, to idź pan do jakiegoś proktologa i on pana zbada, a nie tu! Tutaj się leczy oczy!
- Ale panie! To MA związek z oczami!
- Niby jaki?
W tym momencie facet ściąga pantalony razem z majtkami i wypina swoją grotę nestle.
- Panie doktorze, widzi pan moją dupę?
- No ciężko nie zauważyć, proszę pana.
- A widzi pan tam takie małe włoski?
- No widzę.
- A widzi pan na tych małych włoskach takie małe, brązowe kuleczki?
- No widzę.
- No widzi pan, to ja kiedy pociągam za te kuleczki to mi oczy łzawią.