Polska wieś, bida, sąsiad zagląda przez płot do sąsiada... a tam, jak go szlag nie trafi, wielki kort tenisowy, wielkie trybuny, pełno ludzi, na kortach grają siostry Williams, Kurnikowa, Radwańska i cała reszta. Z gałowytrzeszczem udaje się więc do chałupy sąsiada, puka i pyta co u licha.
- Złowiłem złotą rybkę. Tylko taka felerna trochę, bo trzeba głośno i wyraźnie do niej mówić, a i jedno życzenie spełnia, a nie trzy. Ale jak chcesz, to ci ją pożyczę.
Wziął więc złotą rybkę i leci do domu, tam zażyczył sobie górę złota. Poszedł spać, następnego dnia patrzy przez okno, a tam wielka, ogromna, jebitna, pod samo niemal niebo góra błota. Kurwicy dostał, to i odnosi rybkę z powrotem i takoż rzecze:
- Jakaś felerna ta rybka, zażyczyłem sobie górę złota, a ta mi dała górę błota.
- A coś ty myślał może, że ja sobie zażyczyłem wielki tenis..?